- Dlaczego zniknąłem? Być może miał na to wpływ fakt, iż trudno było mi oswoić się z myślą, że mój bohater może nagle stać się gejem. Trudno mi było podjąć się tego zadania. Zostałem wplątany w dziwną intrygę, ale tak naprawdę geja nigdy jeszcze do tej pory nie grałem - wyznaje szczerze.
W serialu Paweł niechętnie grał geja, więc scenarzyści postanowili wysłać go do USA.
- Bałem się, jak taką rolę odbiorą widzowie. Może nie przez przypadek zagrałem Amerykanina polskiego pochodzenia. Właśnie tam czy w zachodniej Europie tolerancja to coś powszedniego, u nas dużo z tym trudniej. Od jakiegoś czasu gram znowu w serialu, a mojego bohatera zdecydowanie cechuje słabość do płci pięknej - dodaje z ulgą aktor, który prywatnie jest mężem Magdaleny Walach (33 l.).
Tomasz Raczek (52 l.), krytyk filmowy: Słabi aktorzy boją się takiej roli
- Zgodnie z zasadą złej baletnicy to i rąbek u spódnicy przeszkadza. Myślę, że słabi aktorzy boją się takiego wyzwania, dobrzy nie obawiają się i chętnie takie role przyjmują. Najlepszym tego przykładem może być Wojciech Pszoniak, który w "Czterdziestolatku" zagrał geja i wiele zyskał.