O fenomenie Magik Band napisała jedna z największych gazet południowej Polski – ,,Gazeta Krakowska". W rozmowie z dziennikiem muzycy tej beskidzkiej kapeli przyznają, że dopiero teraz doceniają... - w tym wypadku - smak przegranej.
- Choć nie udało się nam dostać i zmierzyć się z Edytą Górniak, cz Margaret, to i tak wygraliśmy. Zyskaliśmy nowych fanów i zrobiło się o nas głośno – mówią w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Magik Band jest popularny nie tylko w prasie i internecie. Masowo zainteresowali się nim stali użytkownicy kanału Youtube. Jak przyznaje w rozmowie z gazetą jeden z muzyków, teledysk zespołu do piosenki ,,Bo w miłości" obejrzało ponad 54 tysiące osób. To rekordowa, jak na możliwości Magik Band, liczba.
Pozostańmy przy tej ostatniej. W rozmowie z ,,GK" lider Magik Band Łukasz Mikulski przyznaje, że po tym jak ogłosił swój i zespołu udział w walce o występ w Sztokholmie podczas Eurowizji 2016, odebrał...370 smsów z gratulacjami oraz pół tysiąca wiadomości na Facebooku.
Do tej pory muzycy wprawdzie nie narzekali na brak pracy, ale teraz będą mieli jej zdecydowanie więcej. Sami przyznają, że wolne terminy koncertowe mają dopiero za trzy lata.
- Wciąż jesteśmy zasypywani wiadomościami od fanów. To bardzo miłe - mówią. - Dostaliśmy też wiele propozycji koncertowych. Musimy jednak odmawiać, bo najbliższe wolne terminy mamy dopiero na 2018 rok – zdradzili Gazecie Krakowskiej.