Adrian odwiedza Marichuy i Candelarię. Dziewczyna informuje Adriana, że kończy z karierą artystki. Chłopak jest trochę zdziwiony jej słowami. Juan Miguel opowiada Eduardo w jakich okolicznościach dowiedział się, że Viviana żyje. Zdradza mu także szczegóły swojej rozmowy z Marichuy.
Cecilia boi się wyznać mężowi, że Marichuy jest ich córką. Kobieta ma obawy, że mąż nie zaakceptuje jej jako ich córki, gdyż nie jest taka ułożona jak Estefanía. Patricio nalega, aby żona wyznała prawdę i Cecilia mówi mu, że ich córką jest Marichuy. Sędzia jest zaskoczony tą informacją.
Marichuy mówi Candelarii, że chce wyjechać z Meksyku. Juan Miguel w rozmowie telefonicznej informuje Rocio, że Viviana żyje i przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Marichuy zdradza Candelarii, że ma zamiar poprosić o pomoc w wyjeździe księdza Anselmo. Dziewczyna idzie odwiedzić duchownego.
Juan Miguel informuje Mayitę, że jej mama niebawem wróci do domu. Dziewczynka bardzo się z tego powodu cieszy, jednocześnie pyta ojca kiedy Marichuy przyniesie jej braciszka. Cecilia prosi męża, aby zaakceptował Marichuy jako ich córkę. Kobieta ponownie o wszystko obwinia siebie. Marichuy mówi księdzu Anselmo, że pierwsza żona Juan Miguela nie zginęła w wypadku i na dodatek się odnalazła.
Eduardo odwiedza w szpitalu psychiatrycznym Vivianę. Mężczyzna mówi jej o mężu, córce i jej matce, ale kobieta nie pamięta nikogo, a na dodatek sprawia wrażenie nieobecnej. Marichuy wyznaje księdzu Anselmo, że spodziewa się dziecka Juan Miguela. Tymczasem Juan Miguel myśli nad tym, co powiedziała mu córka i dochodzi do wniosku, że to kolejna z jej fantazji.
Ksiądz Anselmo pyta się Marichuy czy powiedziała o ciąży Juan Miguelowi. Dziewczyna mówi, że nie i teraz tym bardziej mu o tym nie powie, gdyż jego żona żyje, a ich małżeństwo jest nieważne. Marichuy prosi duchownego o pomoc w wyjeździe. Isabela wyznaje Estefanii szczegóły swojego nowego planu. Estefanía ma pewne obawy czy plan ten się powiedzie, jednak nie mając zbytniego wyboru, przystaje na niego. Isabela idzie porozmawiać z Patricio i Cecilią. Ksiądz Anselmo wyznaje Marichuy, że wie kim są jej rodzice. Duchony chce zdradzić jej ich imiona, ale dziewczyna nie chce wiedzieć.
Isabela mówi Patricio i Cecilii, że tylko ona jest winna, gdyż wszystkich ich włącznie z Estefaníą oszukała mówiąc, iż ta jest ich prawdziwą córką. Donia Casilda i Chona zauważają na ulicy Puritę i Adriana idących razem. Kobiety źle wyrażają się o matce Purity, Oldzie, mówiąc, że jest ona bezwstydnicą. Cecilia nie wierzy w słowa Isabeli uważając, iż to kolejne z jej kłamstw, natomiast Patricio nie wie, co ma sądzić na ten temat. Sędzia idzie porozmawiać z Estefaníą, a Isabela w tym czasie pakuje swoje rzeczy.
Estefanía w rozmowie z sędzią wyznaje, że Isabela ją też oszukała mówiąc, iż oni są jej rodzicami. Donia Casildą i Chona tłumaczą Puricie dlaczego jej matka cieszy się taką złą opinią wśród mieszkańców dzielnicy. Dziewczyna jest zszokowana. Adrian pociesza ją mówiąc, że są to kłamstwa wymyślone przez Donię Casildę.
Estefanii udaje się wzbudzić w Patricio litość i jednocześnie przekonać go, że ona również padła ofiarą kłamstwa Isabeli. Sędzia chce porozmawiać z żoną, by ją przekonać do pozostania Estefanii. Purita mówi Oldze o tym, co powiedziała jej Donia Casilda i Chona. Kobieta wyznaje córce, że jest to prawdą.
Estefanía prosi Cecilię o wybaczenie i jednocześnie zapewnia ją, że nie wiedziała o tym, co zaplanowała Isabela. Pani Velarde zgadza się, aby Estefanía została. Isabela opuszcza dom sędziego Velarde. Marichuy i Candelaria szykują się do wyjazdu. Kobiety pakują swoje rzeczy. Cecilia mówi mężowi, że chce sprowadzić do domu ich córkę. Sędzia nie może uwierzyć, że dziewczyna tak wulgarna i nieokrzesana jak Marichuy jest ich córką.
>>> Chcesz dostawać streszczenia na e-mail? Zapisz się na naszą listę miłośników seriali
Nie igraj z aniołem odc. 48 - opis, streszczenie: Cecilia chce sprowadzić Marichuy do swojego domu
2014-07-16
4:00
Nie igraj z aniołem odcinek 48 nowej telenoweli w TV6 w środę, 16.07.2014, o godz. 17. Nie igraj z aniołem odcinek 48 - streszczenie. Patricio pyta się Cecilii, kto jest ich córką. Marichuy wyobraża sobie jak tuli do siebie synka swojego i Juan Miguela. Babcia Mariana mówi Mayicie, że jeśli Marichuy powiedziała jej, że niebawem da jej braciszka, to znaczy, że mówiła prawdę. Dziewczynka nie kryje zadowolenia i zdradza babci, że nie może się już go doczekać.