Nie igraj z aniołem odc. 70 - opis, streszczenie: Marichuy nie chce znać swoich rodziców

2014-08-18 4:00

Nie igraj z aniołem odcinek 70 nowej telenoweli w TV6 w poniedziałek, 18.08.2014, o godz. 17. Nie igraj z aniołem odcinek 70 - streszczenie. Onelia jest bliska odkrycia prawdy o śmierci jej córki, lecz Rocío jej to uniemożliwia. Marichuy wraca do pokoju zanim Piranii udaje się porwać dziecko. Bandyta postanawia cierpliwie czekać. Juan Miguel nakazuje Blance zareagować i dodaje, że jest ubrana w strój, należący do kobiety, która żyje w niej.

Marichuy zauważa zbitą szybę w oknie. Jest zaniepokojona. Blanca uświadamia sobie, że zabiła Vivianę. Rocío pyta Juana Miguela o to, co teraz zrobią. Leopardo mówi Marichuy, że traktuje jej syna jak własnego. Dziewczyna wspomina moment, w którym Juan Miguel nie pozwolił jej powiedzieć o tym, że spodziewa się dziecka.

Wiadomość o śmierci córki jest dla Onelii prawdziwym ciosem. Kobieta obwinia za to Juana Miguela. Candelaria radzi Marichuy by przebaczyła rodzicom i poinformowała ich, że zostali dziadkami. By uchronić Blancę, Juan Miguel nie odpiera zarzutów Onelii. Wyznaje Rocío, że czuje się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację i zamierza wziąć winę na siebie.

Amadorowi nie udaje się dotrzeć do hacjendy. To jednak nie odwleka go od zamiaru dotarcia do celu i postanawia spróbować na drugi dzień. Choć Marichuy jest przykro, że Juana Miguela nie ma przy jej boku, to jednak decyduje się nie mówić mu o istnieniu dziecka. Juan Miguel rozmawia z Eduardem o śmierci Viviany i podwójnej osobowości Blanci.

Estefanía dowiaduje się o tragicznym zdarzeniu w domu San Romanów. Marichuy zarzeka się przed Candelarią, że nie chce znać swoich rodziców i nigdy nie wybaczy im, że ją porzucili. Juan Miguel prosi Eduarda by na jakiś czas zabrał Mayitę do siebie, gdyż on zamierza oddać się w ręce policji, gdy ta, po doniesieniu Onelii, przyjdzie po niego.

>>> Chcesz dostawać streszczenia na e-mail? Zapisz się na naszą listę miłośników seriali



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki