Pałaszując słodkości, wyluzowani i uśmiechnięci rockmani z przyjemnością wracali do dawnych lat.
- Nigdy nie przypuszczałem, że będę kroił tort z takim napisem: Gratulujemy 35 lat na estradzie - kręci głową Tomasz Zeliszewski (54 l.), perkusista legendarnego bandu.
I choć czasy rockandrollowej zabawy dawno mają za sobą, to wspominają je z uśmiechem. A działo się! Na zakrapiane imprezy po koncertach trafiali nawet żołnierze patrolujący ulice w stanie wojennym.
- Było fajnie, co nie znaczy zdrowo - dyplomatycznie ucina Romuald Lipko (59 l.), klawiszowiec i kompozytor największych przebojów Budki i nie tylko. - Ale dusza rockmana została w każdym z nas. Inaczej nie udałoby się nam przejść tylu lat razem. A bywało różnie. Nie raz i nie dwa panowie mówili sobie rzeczy, które w innych sytuacjach mogłyby obrazić śmiertelnie. Na szczęście zawsze któryś powiedział innym: dość. - No dobra, stary, będzie już - klepał pozostałych po ramieniu. Przyjaźń, choć szorstka, okazała się najsilniejszą zaprawą cementującą zespół.
- Możemy na siebie liczyć, nie bojąc się o to, że któryś kombinuje coś za plecami - zapewnia wokalista Krzysztof Cugowski (59 l.), niegdyś senator RP.
- No i nie ma wśród nas starych upierdliwców. To też ważne - kończy Lipko.
A w jakiej formie są te dinozaury polskiej sceny, zobaczymy w niedzielę, 9 sierpnia, w Sopocie. Podczas tego specjalnego koncertu wystąpi wielu związanych z Budką artystów. Nie zabraknie też syna wokalisty - Piotra Cugowskiego (30 l.)