Małgosia przyjechała do Krynicy-Zdroju poszukać prawdziwej miłości. W jej wizytówce czytamy, że "W „Sanatorium miłości” chciałaby znaleźć drugą połówkę, bo czuje się samotna. Znajomi przychodzą do niej po porady, pomoc, a ona sama nie ma do kogo udać się po wsparcie". Małgorzata nie lubi mężczyzn nachalnych, nie toleruje chamstwa i obłudy. Ceni kulturalnych i zadbanych panów. Chciałaby, aby jej partner akceptował jej aktywności i nie ograniczał jej". Po półmetku programu nie wygląda to jednak najlepiej. Kobieta nadal jest sama i już dwukrotnie dostała kosza. Od Andrzeja, który wolał Teodozję, choć ta skłania się ku Ryszardowi oraz od Stanisława, który mimo emocjonujących chwil z Małgosią w bryczce, ostatecznie wybrał Majkę.
Festiwal złośliwości ma temat Małgorzaty z "Sanatorium miłości"
Jakby tego było mało, internauci nie dają jej spokoju, każdy gest i każde słowo złośliwie komentując. A ci rzeczywiście urządzili sobie festiwal złośliwości, zwłaszcza po ostatnim odcinku, którego gościem specjalnym był Józef - król turnusu z 5. edycji programu. Pod nagraniem z odcinka, w którym Małgosia na wszelkie sposoby próbowała zaskarbić sobie uwagę seniora. "Ta Pani ma parcie straszne, trosze klasy proszę Pani, takim zachowaniem żaden Pan nie będzie chciał być z taka gdzie wszędzie jej pełno", "Jak to strasznie się ogląda kiedy kobieta tak beznadziejnie się zachowuje. Aż Józek był zażenowany.", "Ta Pani w każdym odcinku dowozi wóz żenady", "Gosia już trochę przesadza myśli, że jest gwiazda".
Małgorzata nie ukrywa, że przykro jej czytać negatywne komentarze na jej temat i że oczekiwałaby więcej wyrozumiałości od widzów. Rozczarowana postawą komentujących kuracjuszka w romowie z tvp.pl niechcący wyjawiła nawet zakończenie swojej przygody z programem. "Zdarza się, że siadam w fotelu i odczuwam potworną pustkę. Pojechałam do "Sanatorium miłości" z nadzieją, że poznam kogoś wartościowego". Z rozmowy nagrywanej już po zakończeniu zdjęć do show wynika więc, że do domu wróciła sama.