- Nie piję! Byłbym ostatnim głupcem, gdybym pił. Mam rodzinę, małą córeczkę... - zapewnia zdenerwowany Henryk Gołębiewski w rozmowie z "Super Expressem". - To złośliwe plotki z tym piciem. Może ktoś chciał mi dać rolę, ale od drugiej osoby usłyszał: "Heniowi nie dawaj, bo pije". A ja byłem nawet ostatnio na premierze filmu i na bankiecie, ale alkoholu nie tknąłem - zapewnia aktor.
I rzeczywiście, Gołębiewski jest w dobrej formie. Gra w "Plebanii", spektaklach "Goło i wesoło" oraz w "Czerwonym Kapturku. Ostateczne starcie". Niestety, nowych ról nie dostaje.
- Nic nowego mi się nie szykuje - mówi ze smutkiem aktor. - A chętnie grałbym więcej.