- Życzenie do Świętego Mikołaja... Miłość, spokój ducha, macierzyństwo. Na pewno nie bogactwo - mówi Edyta Olszówka i dodaje: - Zazdroszczę, gdy widzę moje koleżanki z dziećmi. Czasem myślę, że coś przegrałam, bo nie stworzyłam rodziny. Dając komuś życie, jesteśmy wyróżnieni.
Aktora w magazynie "Twój Styl" otwarcie, bez ogródek mówi o swoim obecnym życiu.
- Nie pozwalam sobie na alkohol. Rozpoczęłam nowy etap życia - nie piję. Przez całe lata zaczynałam dzień od kawy i papierosa. Dziś nie palę, a kawę zastąpiła yerba mate. Początek dnia to spacer z psem. Potem śniadanie. Zaczęłam je jeść - cieszy się Edyta.
To naprawdę wielka przemiana, bo jeszcze nie tak dawno Olszówka trafiała na łamy gazet, gdy w jej życiu nie działo się najlepiej. Miliony jej fanów obserwowało burzliwy romans z aktorem Piotrem Machalicą (54 l.). Wielu mówiło o tym, że to związek toksyczny. Edyta oczekiwała, że wraz z Piotrem stworzą prawdziwą rodzinę. Tak bardzo chciała zostać matką, że trzy lata temu wyznała jednej z kolorówek, iż jest to jej życzenie noworoczne. Ale Machalica, który raczej był bliższy roli dziadka niż ojca, w kolejne dziecko nie chciał się bawić.
Edytę męczyła nierozwiązana sprawa rozwodowa aktora. Małgorzata Machalica (54 l.) wzywała Edytę do sądu na świadka rozpadu jej małżeństwa. To musiało boleć i musiało się skończyć stresami. Marzenia o domu umierały.
Choć Piotr w końcu dostał rozwód - Edyta postanowiła zakończyć ten trwający blisko 10 lat związek.
Później artystka długo walczyła ze swoimi słabościami. Nie wiodło się jej też w życiu zawodowym. Narzekała, że nie ma filmowych propozycji.
Ale jej znajomi mówią, że to silna i mądra kobieta. Znowu mocno stanęła na nogi. W tym roku wchodzą do kin aż cztery filmy z jej udziałem. U boku Olszówki zaczęli pojawiać się interesujący adoratorzy. Na twarzy Edyty znów widać radość i ten wyjątkowy błysk w oku. Olszówka wyznaczyła sobie cel: być szczęśliwą!
I na pewno dopnie swego.