Dlatego Quentin Tarantino (46 l.) chce iść już za 14 lat na emeryturę, by potem nie przyszło mu do głowy masowo robić filmy jedynie dla pieniędzy.
- Reżyserzy robią się coraz gorsi... Jeśli kręcą film po to, by zapłacić za prywatną szkołę dzieci i utrzymać swoje trzy byłe żony, trudno tutaj mówić o tworzeniu sztuki. Nie chcę oglądać filmu, który nakręciłem, żeby zafundować sobie basen - mówi.