- Bycie aktorem jest dla mnie dużą frajdą i traktuję to jako bonus. Dopóki daje mi to przyjemność, będę to robił - mówi Stefano Terrazzino (32 l.) w rozmowie z "Super Expressem".
- A ciekawe jest to, że to aktorstwo jest dla mnie trudniejsze niż taniec. Cały czas trzeba się uczyć. A ja jestem taką osobą, która cały czas pragnie czegoś nowego. Ale na pewno nie zrezygnowałbym z tańca dla aktorstwa. Może gdybym był tak dobrym aktorem jak tancerzem, to może mógłbym wybierać. Ale to taniec jest numerem jeden - dodaje.