- Cieszę się, że moje dzieci (Tomek, 12 l. i Zosia, 9 l. - red.) wspaniale przyjęły nowego członka naszej rodziny, jakim jest Zbyszek, i mają z nim świetny kontakt. Kontakty mojego męża z jego byłą żoną i dziećmi to już zupełnie inna historia - zaczęła temat Monika w najnowszym wywiadzie dla portalu Iwoman.pl. Okazuje się, że stosunki jej z dziećmi męża są dalekie od poprawnych. Maria (20 l.), Antoni (17 l.), Tadeusz (14 l.) oraz Bronisława (12 l.) nie chcą utrzymywać z nią bliższych kontaktów, za co dziennikarka wini najstarszą córkę Zamachowskiego.
Zobacz: Zakochani Zamachowscy, Rosati w czerni i elegancka Buzek na PREMIERZE filmu Obce Ciało [ZDJĘCIA]
- Może kiedyś, w przyszłości, będziemy mieć fajny kontakt. Widzę już teraz, jak to się zmienia. Trzeba jedynie cierpliwości i otwartości. Na razie tylko Marysia, dwudziestoletnia córka Zbyszka, ma swoją wizję rzeczywistości, która nie dopuszcza racjonalnych przesłanek - żali się Monika.
Richardson do dziś pamięta jej list opublikowany w Internecie. "To, że nie chcemy Ciebie oglądać, jest naszym własnym, świadomym podjętym wyborem. I to Ty sama do tego doprowadziłaś, właśnie między innymi udzielając wywiadów i wspominając w nich o nas i naszej mamie. Nie wiem też z jakiej racji piszesz na łamach prasy, że mamy szóstkę dzieci. Nie macie szóstki dzieci - Ty masz dwójkę, a tata ma czwórkę, tak to rozdzielmy. Nie jesteśmy żadną patchworkową rodziną. To, że od paru dni nosisz to samo nazwisko co my, nie robi z nas rodziny" - pisała wzburzona Maria.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail