Nie uwierzycie, co Piasecki pisał do Rewińskiego. Wszystko nam wyjawił

2024-06-06 13:51

Janusz Rewiński odszedł 1 czerwca 2024 roku. O śmierci znanego aktora poinformował jego syn, który w bardzo smutnym oświadczeniu wyjawił, że ojciec "stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia". Jego wieloletni przyjaciel Krzysztof Piasecki w najnowszej rozmowie z nami wyjawił, jak wyglądała jego relacja ze znanym satyrykiem.

Tak żył pod koniec Janusz Rewiński. Umierał zupełnie sam

i

Autor: Super Express Tak żył pod koniec Janusz Rewiński. Umierał zupełnie sam

Janusz Rewiński przez lata przyjaźnił się z Krzysztofem Piaseckim. W rozmowie z "Super Expressem" satyryk wyjawił, jak wyglądała jego relacja z niedawno zmarłym kolegą. Okazuje się, że panowie chętnie wymieniali się SMS-ami i byli w stałym kontakcie. Prawda w końcu ujrzała światło dzienne.

Zobacz też: Krzysztof Piasecki wyjawił prawdę na temat Janusza Rewińskiego

Krzysztof Piasecki szczerze o relacji z Januszem Rewińskim

Krzysztof Piasecki do samego końca miał kontakt z Januszem Rewińskim. Mężczyźni chętnie wymieniali się wiadomościami. Pisali do siebie z okazji świąt i można pokusić się o stwierdzenie, że mieli ze sobą stały kontakt.

Piasecki dodał, że o wielu rzeczach nie rozmawiał z Rewińskim. To właśnie Janusz nie chciał poruszać niektórych kwestii. Kiedy zaczynały się tematy rodziny, to wyraźnie nie był zainteresowany.

"Myśmy się stale kontaktowali SMS-ami. Wierszyki do siebie pisaliśmy z okazji świąt jednych czy drugich, imienin - można więc powiedzieć, że mieliśmy stały kontakt. Ja miałem wylew, no i po tym wylewie napisałem mu, że mam problem z wierszowaniem, więc po prostu odpisałem jego wierszykiem. To było parę miesięcy temu. Także ja nie wiedziałem, że on jest chory. My o wielu sprawach nie rozmawialiśmy, on nie chciał rozmawiać. Jak ja zaczynałem temat rodziny, to widziałem, że on nie jest zainteresowany" - powiedział "Super Expressowi" Piasecki.

Zobacz też: Ostatnie słowa Janusza Rewińskiego: "Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany"

W dalszej części wywiadu kabareciarz przyznał, że był w szoku, kiedy dostał wiadomość o śmierci wieloletniego kolegi.

"Nie dowiedziałem się, że on wylądował w szpitalu. Dostałem SMS-a od kolegi - "Czy wiesz, że Rewa nie żyje?" To wtedy Jonasz umieścił ten wpis" - powiedział Piasecki.

Wyznał nam także, że nie może wybrać się na pogrzeb, ponieważ leci do Hiszpanii. Urlop zaplanował już dawno temu i nie mógł go odwołać.

"Nie wybieram się na pogrzeb, ponieważ jutro wylatujemy do Hiszpanii i to już było bardzo dawno zaplanowane. Niestety więc nie mogę być na pogrzebie nawet gdybym bardzo chciał" - przyznał.

Zobacz też: Tak wyglądały ostatnie lata życia Janusza Rewińskiego. Odciął się od ludzi. Zamieszkał w młynie. Mamy zdjęcia

Zobacz naszą galerię: Tak żył pod koniec Janusz Rewiński. Umierał z dala od ludzi

Sonda
Jak reagujesz na wiadomość o śmierci Janusza Rewińskiego?
Tak żył pod koniec Janusz Rewiński. Umierał z dala od ludzi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki