Anna Dereszowska to prawdziwa szczęściara. Na co dzień mieszka w domu w Warszawie, ale gdy zmęczy ją stołeczny hałas, wsiada w samochód i jedzie do swojej posiadłości na Mazurach. To właśnie tam wraz z ukochanym Danielem Duniakiem postanowili wybudować swoje drugie gniazdko rodzinne. Anna Dereszowska chętnie relacjonuje w sieci postępy prac na budowie, którą monitorowała, będąc nawet już w zaawansowanej ciąży. W końcu to ona czuwa nad detalami dotyczącymi wystroju wnętrza. Trzeba też dodać, że Ania nie oszczędzała na wyposażeniu nowego domu.
ZOBACZ: Anna Dereszowska urodziła! Dzidziuś pozdrowił fanów dobitnym gestem
Wiadomo, że teraz wszystko kręci się wokół nowego członka rodziny. Ania jest zachwycona swoją malutką pociechą, chociaż nadal nie znamy płci ani imienia maluszka. Znana mama znajduje jednak czas, żeby na swój profil na Instagrama wrzucić kolejne zdjęcia ze swojego domu na Mazurach. Tym razem aktorka chwali się nowiutką łazienką, w której króluje kamienna podłoga.
"(...) korzystamy głównie z naturalnych materiałów. Drewno i kamień. Do wnętrza naszego Mazurskiego domu doradcy zarekomendowali nam jasno szary trawertyn (strzał w 10!). Trawertyn jest materiałem od setek lat stosowanym we Włoszech i Grecji. I ten nasz też przywodzi na myśl piękne stare świątynie", pisze podekscytowana aktorka.
A w galerii zobaczcie, jak ciężarna Dereszowska doglądała budowy domu na Mazurach!
Jednocześnie chwali się zdjęciem, na którym razem z synem siedzi w tej idealnej łazience. Uwagę przykuwa nie tylko wspomniana kamienna podłoga, ale też oryginalna wanna. Jak się okazuje, Dereszowska musiała wydać na nią fortunę! Wanna powstała we Włoszech pod okiem najlepszych specjalistów. W Polsce można ją kupić za bagatela! prawie 30 tysięcy złotych! Wykonana jest z wysokiej jakości kompozytu LivingTec, czyli tlenku glinu połączonego z bardzo niskim procentem żywicy poliestrowo-akrylowej. Dla aktorki, która stawia na naturalne materiały, na pewno ma znaczenie, że materiał jest przyjazny dla środowiska i nietoksyczny. Cena jednak wydaje się zabójcza...