Edyta Górniak występuje na festiwalu w Opolu podczas niedzielnego, jubileuszowego koncertu. Artystka wykona na scenie dwie piosenki z repertuaru Ireny Santor. Już przed festiwalem pani Irena skomentowała w rozmowie z "Super Expressem" fakt, że po jej piosenki sięgnie właśnie Górniak. ZOBACZ: Edyta Górniak zaśpiewa w Opolu piosenki Ireny Santor. Jest jej komentarz. Nie uwierzycie, co mówi o Edycie!
Do Opola Edyta Górniak przyjechała dopiero w sobotę wieczorem. Jeszcze w piątek imprezowała bowiem w klubie, w którym jej syn Allan Krupa występował jako DJ. Normalnie gwiazda przyjechałaby z Warszawy do Opola z prywatnym kierowcą, którego zawsze wynajmuje na takie okazje. Tym razem zdecydowała się jednak na inny ruch. Do Opola przywiózł ją syn Allan. I nie byłoby w tym nic dziwnego, ale nastolatek zrobił prawo jazdy w maju i była to jego pierwsza tak daleka wyprawa. Świetnie sprawdził się jednak za kierownicą. Do Opola dotarli przed czasem, a przed hotelem, w którym się zatrzymali, widać było też, że syn gwiazdy do perfekcji opanował umiejętność parkowania. Jak na dżentelmena przystało, gdy dojechali na miejsce, Allan wysiadł z auta i otworzył drzwi swojej mamie.
Jeszcze kilka tygodni temu Edyta nieszczególnie cieszyła się z tego, że jej syn zrobił prawo jazdy.
- Gratuluję Allanowi, że zdał na prawo jazdy. Ale pojawił się dla mnie nowy lęk, z którym uczę się żyć - powiedziała "Super Expressowi".
A dlaczego Edyta Górniak sama nie jeździ autem, chociaż zdała egzamin na prawko w programie TVN?
- Bo nie - śmieje się w rozmowie z nami. - Bo nie muszę. Robię to, co chcę. A jak nie muszę, to nie robię - żartuje sobie.