Justyna Steczkowska już od lat uchodzi za jedną z bardziej eleganckich gwiazd. Chyba nigdy nie pokazała się w wygodnym dresie, a w adidasach widzieliśmy ją raz - gdy wybrała się na przechadzkę po górach. Wydawało się jednak, że na wizytę u lekarza gwiazda postawi na trochę bardziej zwyczajny strój, niż ten którym pochwaliła się na Instagramie. Nie mówiąc już o butach, które średnio chronią stopy przy temperaturze niewiele ponad zero stopni.
ZOBACZ: Michał Żebrowski z żoną w wannie parodiują Anję Rubik i Matę. Musicie to zobaczyć!
Piosenkarka na każdym kroku zadaje szyku, a jej sceniczne stylizacje zawsze robią wrażenie. Nieodłącznym atrybutem Justyny są szpilki, które zakłada przy każdej okazji. Nie spodziewaliśmy się jednak, że wybiegiem okaże się nawet poczekalnia u dentysty. Steczkowska bowiem wrzuciła na Instastories nagranie z wizyty u lekarza, do którego udała się razem ze swoim szesnastoletnim synem Stanisławem.
"Miłe chwile z synem w oczekiwaniu na wizytę u dr Moniki", napisała gwiazda.
I tak możemy podziwiać Justynę jak wraz z synem siedzi na kanapie przed gabinetem. Nie można oczu oderwać od jej soczyście czerownej obcisłej sukienki i szpilek wiązanych na tasiemki w tym samym kolorze. Na samą myśl, że przy obecnej aurze, piosenkarka wychodzi w nich na ulicę, robi się zimno... Trzeba jednak przyznać, że prezentuje się niezwykle efektownie. Może łatwiej byłoby zrozumieć jej wybór stroju, gdyby w gabinecie czekał przystojny lekarz, ale Justyna zabrała syna do popularnej wśród gwiazd pani stomatolog. Może to właśnie fakt, że nie ona jest pacjentką, powoduje, że jest w niezwykle dobrym humorze. Stanisław natomiast już tak wesoły nie jest. Ale kto lubi wizyty u dentysty...