- Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy - wyznaje. - To nie rola w filmie, więc nie uczę się tekstów i sytuacji. Myślę, że wszystko wyjdzie naturalnie i poradzę sobie z tym wyzwaniem. Mam teraz tyle na głowie, że brak czasu na dodatkowe martwienie się i stresowanie na zapas - tłumaczy.
Aktor na razie nie wie, jak nazwie swojego pierworodnego.
- Mamy kilka propozycji i wybierzemy dopiero, jak się narodzi - mówi.