- Niestety, w amerykańskiej ambasadzie w Warszawie nie dali mi wizy - mówi "Super Expressowi" Krzysztof Skiba. - Byłem bardzo zaskoczony. W Stanach byłem z dziesięć razy. Nigdy nie pracowałem na czarno, nigdy nie narozrabiałem. W Polsce mam dom, pracę, dobrze zarabiam i nie chcę emigrować do Stanów - dodaje zniesmaczony wokalista.
Muzyk nie ma więc pojęcia, dlaczego urzędnicy w 5 minut zniweczyli plany Polonii amerykańskiej, bo przez brak wizy Skiby impreza nie odbyła się wcale. Krzysztof, choć wciąż jest rozczarowany, mimo wszystko nie wylewa łez.
- Moja rodzina miała z tego powodu niezłą radochę - mówi Skiba. - Wreszcie mogłem spędzić z nimi cały weekend.