- Czuje się wspaniale. Tak jakbym miała więcej energii. Jestem z siebie dumna - mówiła gwiazda jeszcze przed startem. Chwilę później okrąglutka Lopez "wbiła się" w specjalną piankę i wskoczyła do wody. Zawsze piękna piosenkarka w wodzie pokonała dystans 800 metrów, na rowerze przejechała ponad 28 km, by po przebiegnięciu ponad 6 kolejnych kilometrów (w czasie 2 godziny, 23 minuty i 28 sekund) w końcu przekroczyć linię mety. Katorżnicze treningi, którym gwiazda poświęciła ostatnie miesiące, najwyraźniej się opłaciły. Zawodowcy oniemieli z wrażenia, bo dla zwykłego śmiertelnika, który z wyczynowym sportem nigdy nie miał do czynienia - triathlon to nie lada wyzwanie. Gwieździe przyświecał jednak szczytny cel. Lopez od samego początku deklarowała, że startuje w triathlonie tylko po to, by zbierać w ten sposób pieniądze dla dziecięcego szpitala w Los Angeles.
Nie wstydzi się wałeczków
2008-09-16
4:00
Lekka nadwaga wciąż utrzymująca się po bliźniaczej ciąży nie przeszkodziła piosenkarce wystartować w morderczym triathlonie. Jennifer Lopez po raz kolejny udowodniła, że nawet z kilkoma zbędnymi kilogramami można wyglądać cudownie i co najważniejsze cieszyć się świetną formą fizyczną.