Sprawa dotyczyła koncertu z września 2007 roku w gdyńskim klubie Ucho, podczas którego Darski podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy wśród publiczności. - Adam Darski nie może odpowiadać za to, że ktoś nielegalnie, wbrew jego woli, nagrał koncert Behemotha, a ktoś inny to nagranie obejrzał - argumentował adwokat piosenkarza.
Sąd te argumenty uznał. Prokuratura zapowiedziała odwołanie od tej decyzji.