Nie żyje 35-letni piosenkarz. Do tragedii doszło podczas koncertu

2024-07-20 10:43

Podczas występu na żywo doszło do tragicznego wypadku. 35-letni piosenkarz Ayres Sasaki zmarł w trakcie koncertu. Chwilę wcześniej przytulił jednego z fanów.

Ayres Sasaki

i

Autor: X

Tragiczna śmierć młodego piosenkarza

13 lipca brazylijski piosenkarz Ayres Sasaki występował w hotelu Solar w miejscowości Salinopolis. W pewnym momencie do muzyka podszedł jeden z fanów, by go uściskać. Chwilę później Sasaki zmarł. Według pierwszych ustaleń fan miał na sobie przemoczoną koszulkę, a cieknąca z niej woda zetknęła się z kablem elektrycznym, co doprowadziło do porażenia prądem Sasakiego.

35-letni muzyk zmarł na miejscu. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie, jednak nie udziela na razie żadnych informacji. Nie wiadomo, w jakim stanie jest fan, który go przytulił.

Właściciele hotelu Solar opublikowali oświadczenie, w którym odnieśli się do tragicznego wydarzenia. Wyrazili wsparcie rodzinie zmarłego. "Jesteśmy w pełni oddani zapewnieniu wsparcia jego rodzinie i podjęciu niezbędnych działań. Potwierdzamy nasze zobowiązanie do pełnej współpracy z właściwymi organami w celu właściwego wyjaśnienia tych wydarzeń" - można przeczytać w oświadczeniu.

Zobacz również: Nie żyje 27-letnia influencerka. Zginęła nagrywając filmik

Ayres Sasaki: Bliscy i fani artysty są pogrążeni w żałobie

Ciocia zmarłego artysty w rozmowie z mediami powiedziała, że poszukują obecnie świadków tragicznego zdarzenia: "Kontaktujemy się z ludźmi, którzy byli z nim w tym momencie, aby zrozumieć, jak to się stało".

Śmierć Ayresa Sasaki pogrążyła w żałobie jego bliskich, w tym żonę. Muzyk i Mariana N. Sasaki pobrali się zaledwie kilka miesięcy temu. Pod ich ślubnym filmikiem artysta napisał: "Wieczność czeka na nas, ukochana". Swój żal i niedowierzanie wyrażają również przyjaciele muzyka.

"To, co zdecydowanie będzie wyróżniać Sasakiego, to jego dobre serce, był zawsze bardzo uprzejmy. Myślę, że to będzie trwały ślad, jaki po sobie pozostawi" - napisał Natto Almeida. Pod instagramowymi postami Ayresa ciągle pojawiają się komentarze od zrozpaczonych fanów.

"Wspaniały człowiek. Spoczywaj w pokoju", "Mam złamane serce. Współczuję rodzinie", "Współczucia dla żony, rodziny, przyjaciół i fanów. Niech Bóg go błogosławi i spoczywa w pokoju", "Jakie to smutne, właśnie zobaczyłem wideo, jak śpiewa... Niech Bóg pocieszy jego rodzinę" - można przeczytać w komentarzach.

Zobacz również: Nie żyje znany pisarz. Tragiczną informację potwierdziła przyjaciółka

Figura na pogrzebie Stuhra nie hamowała emocji. Zalała się łzami

Tłum na pogrzebie Jerzego Stuhra

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki