Aleksandra Koncewicz-Rulewska w filmach i serialach zagrała dziesiątki ról epizodycznych. Jej prawdziwą miłością był teatr. Gdyby przyjęła propozycję występu u Romana Polańskiego, jej kariera mogła przybrać inny tor. - Scena była moją wielką miłością w pełni odwzajemnioną i dlatego nie miałam żadnych wątpliwości, czy w 1960 roku przyjąć kolejną wielką postać w teatrze, czy zadebiutować w filmie. Zwłaszcza że proponował mi rolę pewien debiutant. Tyle, że tym debiutantem był Roman Polański, a propozycją - jego nominowany potem do Oscara „Nóż w wodzie”. Polański poszukiwał aktorki wysportowanej, a ja wtedy dobrze pływałam i grałam w siatkówkę. Ale gdy miałam do wyboru: zagrać w filmie, czy Klarysę w „Fircyku w zalotach”, a potem tytułową Ondynę w sztuce Jeana Giraudoux, nie było wątpliwości, że wybiorę teatr - wspomniała aktorka. Ostatecznie rola trafiła do Jolanty Umeckiej (84 l.), którą w filmie Polańskiego dubbingowała Anna Ciepielewska (+70 l.).
Aleksandra Koncewicz-Rulewska wystąpiła w znanych filmach z Bogusławem Lindą. Tak mówiła o grze z aktorem. - Bogusław Linda w filmach „Tato” i „Miasto prywatne” chciał mnie zamordować, a przecież prywatnie jest takim cudownym, wrażliwym i sympatycznym człowiekiem – wspominała.
Aleksandra Koncewicz zmarła 12 marca w jednym z warszawskich szpitali - napisał Jan Bończa-Szabłowski w dodatku Teatr na rp.pl. Pogrzeb aktorki odbędzie się 19 marca 2021 roku o godzinie 13.00 na cmentarzu w Wólce Węglowej (Cmentarz Północny w Warszawie) - podała rodzina w nekrologu.