Nie żyje ceniona gwiazda kina. Miała zaledwie 43 lata. "Boże, tak trudno ci teraz wybaczyć"

2025-03-17 13:40

W niedzielę, 16 marca odeszła Emilie Dequenne. Była cenioną gwiazdą europejskiego kina. Aktorka cierpiała na rzadki rodzaj raka. Śmierć Dequenne pogrążyła w żałobie nie tylko jej rodzinę, ale również świat filmu. "Boże, tak trudno ci teraz wybaczyć" - napisał aktor Alex Lutz.

Nie żyje Emilie Dequenne. Aktorka chorowała na rzadki rodzaj raka

Nie żyje Emilie Dequenne. Informację o śmierci 43-letniej aktorki przekazała jej agentka - Danielle Gain. Przykrą wiadomość potwierdziła również rodzina gwiazdy.

Emilie Dequenne urodziła się 29 sierpnia 1981 roku. Belgijska aktorka na ekranie zadebiutowała filmem "Rosetta" w reżyserii braci Dardenne. Jej kreacja została nagrodzona Złotą Palmą w Caness. Otrzymała również nominację do Cezara. Film otworzył jej drzwi do wielkiej kariery. Związana była głównie z kinem europejskim. Na swoim koncie miała też kilka ról w filmach anglojęzycznych.

W październiku 2023 roku Dequenne zamieściła na Instagramie napisała o przerażającej diagnozie. Aktorka zmagała się z rakiem kory nadnerczy. Jest to bardzo rzadko rodzaj złośliwego nowotworu, który dopada jedną, dwie osoby na milion. Diagnoza często równa się wyrokowi śmierci. 

Aktorka skupiła się na leczeniu i zawiesiła karierę aktorską. Ostatnią rolę zagrała w filmie katastroficznym "Survive", który trafił na ekrany w ubiegłym roku. Emilie Dequenne na Instagramie opisywała swoje zmagania z chorobą. Miesiąc temu, w Światowy Dzień Walki z Rakiem opublikowała jeden ze swoich ostatnich wpisów.

Prawie zapomniałam, bo dzisiaj po 13 dniach wyszłam ze szpitala... Cóż za zacięta walka! I nie wybieramy... samo napisanie tych kilku słów to ogromny wysiłek... (...) Przesyłam całą moją miłość dla wszystkich, którzy walczą tak jak ja wbrew swojej woli. Dbajcie o siebie - napisała aktorka.

Zobacz również: Gwiazda "Klanu" ukrywała chorobę. Zmarła kilka dni przed 44. urodzinami

Nie żyje Emilie Dequenne. Poruszające pożegnanie aktorki

W ostatnich miesiącach stan zdrowia Emilie Dequenne znacznie się pogorszył. Aktorka nie traciła jednak nadziei. Miała dla kogo żyć. Razem z mężem Michelem Ferraccim wychowywała córkę. Ostatni wpis dodała w walentynki. Na zdjęciu pozowała razem z ukochanym mężem.

Anna Przybylska zmarła 10 lat temu. Tak teraz wygląda jej grób

Moja walentynko, jakie mam szczęście, że jesteś przy mnie każdego dnia. I jakże jestem z Ciebie dumna. Kochałam Cię, kocham i będę Cię kochała... - napisała pod zdjęciem.

Po śmierci aktorki pod tym wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Fani oraz przyjaciele Emilie wyrażają swój głęboki żal po jej odejściu. Juliette Binoche w komentarzu podziękowała aktorce za wszystko co dała światu, w tym za to, że dzieliła się swoimi zmaganiami.

Myślę o Tobie droga Emilio, dziękuję za wszystko co dałaś. Dziękuję, że podzieliłaś się tym, przez co przechodziłaś z takim zapałem i hojnością - wpis aktorki nie spotkał się jednak z dobrym odbiorem wśród internautów.

W sieci oraz mediach zmarłą aktorkę żegnają fani, przyjaciele oraz przedstawiciele świat filmu. 

Boże, tak trudno ci teraz wybaczyć! Jej talentu i życzliwości będzie nam bardzo brakować! - stwierdził aktor Alex Lutz.

Bracia Luc i Jean-Pierre Dardenne, reżyserzy filmu "Rosetta”, nie mogą pogodzić się ze stratą "swojej" gwiazdy".

Życie jest okropne, czasami wręcz obrzydliwe... Jest naprawdę za młoda. Miała jeszcze tyle do zrobienia. Musimy to zaakceptować, jest to bardzo, bardzo, bardzo smutne - skomentował powiedział Luc Dardenne. Jego brat dodał, że Emilie była "radością życia". 

Zobacz również: Tomasz Jakubiak nie kryje trudnych chwil. "Lepsze dni zdarzają się rzadko"

Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki