Larry King nie żyje. Miał 87 lat
Nie żyje Larry King, jeden z najsłynniejszych amerykańskich dziennikarzy radiowych i telewizyjnych. Znał go cały świat. Zasłynął dzięki programowi w CNN "Larry King Live". Jego praca niejednokrotnie została nagradzana. W swojej karierze został wyróżnony dwiema Peabody Award, Emmy i dziesięcioma CableACE Award.
NIE RPZEGAP: Doda przekazała smutne wieści. Wyjechała z Polski i znika nie na żarty. Przy okazji wbija szpilę Rozenek?
Larry King chorował na koronawirusa
Larry King zmarł w sobotę rano w wieku 87 lat. Na jego oficjalnym profilu na Twitterze pojawiła się następująca informacja: Ora Media z wielkim smutkiem informuje o śmierci naszego współzałożyciela, gospodarza i przyjaciela Larry'ego Kinga, który zmarł dziś rano w wieku 87 lat w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles. Dokładna przyczyna śmierci prezentera nie jest znana. Wiadomo jednak, że Larry King kilka tygodni temu zachorował na COVID-19.
SPRAWDŹ: Nie uwierzycie, co się stało! Poznaliśmy datę premiery "Listów do M. 4"
Jeden z najsłynniejszych prezenterów na świecie
W notce pożegnalnej nawiązano do pracy Kinga: Chociaż to jego nazwisko pojawiało się w tytułach programów, Larry zawsze postrzegał temat rozmowy jako prawdziwą gwiazdę swoich programów, a siebie samego jako jedynie bezstronną łącznik między gościem a publicznością. Czy przeprowadzał wywiad z amerykańskim prezydentem, przywódcą zagranicznym, celebrytką, skandaliczną osobistością czy zwykłym człowiekiem. Larry lubił zadawać krótkie, bezpośrednie i nieskomplikowane pytania. Uważał, że zwięzłe pytania zwykle dostarczają najlepszych odpowiedzi i nie mylił się w tym przekonaniu - czytamy.
Podczas dziennikarskiej kariery rozmawiał z wieloma ważnymi osobistościami. Wśród nich byli: Margaret Thatcher, Michaił Gorbaczow, Nancy Reagan, Madonna, Michael Jordan, Barbara Bush, Tony Blair czy Céline Dion.