Nie żyje Maciej Damięcki. Aktor serialu "M jak miłość" miał 79 lat. Wpis jego syna rozrywa serce na pół!

2023-11-17 13:17

Nie żyje znany i lubiany aktor serialu "M jak miłość" Maciej Damięcki. O śmierci poinformował w mediach społecznościowych jego syn, Mateusz Damięcki. To pożegnanie skruszy nawet najtwardsze serce. Aktor wcielający się w rolę proboszcza z Grabiny miał 79 lat.

Maciej Damięcki (79l.) uznanie widzów zdobył dzięki kultowemu serialowi "Plebania". Wcielił się on tam w postać Jana Grzybka. Aktora mogliśmy oglądać w serialowych hitach, między innymi w "M jak Miłość", gdzie grał on rolę proboszcza. Mało kto jednak wie, że jego życie nie było usłane różami. Aktor dwukrotnie walczył z chorobą nowotworową. W piątek 17 listopada jego syn Mateusz i córka Matylda poinformowali o śmierci swojego ojca.

Nie żyje Maciej Damięcki. Miał 79 lat

O śmierci cenionego aktora poinformował syn, Mateusz Damięcki. We wpisie na Facebooku zamieścił zdjęcie taty. Dał krótki, ale jakże wymowny i rozrywający serce opis. "Pa Tato" - napisał. Chwilę później podobny wpis zamieściła Matylda Damięcka - córka zmarłego aktora. 

Ekipa "M jak miłość" i przyjaciele żegnają Macieja Damięckiego

Na profilu serialu "M jak miłość" na Facebooku znalazło się pożegnanie Macieja Damięckiego. "Z największym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego Przyjaciela Macieja Damięckiego, który od samego początku współtworzył nasz serial. Dziękujemy Ci za Twój uśmiech, ciepło i życzliwość, jaką nas zawsze otaczałeś. Rodzinie składamy najszczersze kondolencje" - przekazali twórcy.

W komentarzach pojawiają się kondolencje od przyjaciół z branży. "Mateusz, przytulam Cię całym sercem. Tato zawsze z Tobą będzie" - napisała Małgorzata Zajączkowska. "Przyjmij proszę głębokie wyrazy współczucia" - zwrócił się Robert Motyka do Mateusza Damięckiego. "Ogromnie mi przykro. Wyrazy szczerego współczucia dla całej Rodziny" - dodała Anna Dereszowska. Komentarz pozostawili jeszcze m.in. Anna Mucha, Paulina Krupińska, Aleksandra Kwaśniewska, Magdalena Lamparska, Olga Bołądź, Mateusz Janicki i Ela Romanowska. 

"Bardzo bardzo mi przykro🖤 Praca na scenie z Maciejem to była niezwykła przygoda, podobnie jak rozmowy o sztuce i życiu, a jazda z Nim samochodem to już osobny rozdział. Wielki smutek dla nas którzy go znaliśmy i dla polskiej kultury. Do zobaczenia Mistrzu 🖤" - dodał od siebie Krzysztof Ibisz

Maciej Damięcki ciężko chorował. Dwa razy pokonał raka

Aktor w swoim życiu dwukrotnie mierzył się z chorobą nowotworową, po raz pierwszy ta zaatakowała go, gdy był młodym mężczyzną.

- Miałem grać Felka w "Królu Maciusiu I". Umowa była już podpisana i ktoś z produkcji zauważył, że zamiast dołka mam górkę na szyi. Skierowano mnie do lekarza i okazało się, że to nowotwór, do tego złośliwy. Natychmiast wysłano mnie do Szwecji na operację. Gdyby nie to, że produkcja filmu pomogła w wyjeździe, pewnie już bym nie żył - wspominał swojego czasu w "Plejadzie"

Po raz drugi choroba zaatakowała go ponownie.

- Stwierdziłem, że jak już jednego raka pokonałem, to i z drugim sobie poradzę. (śmiech) A wszystko to dzięki mojej żonie. Czułem się dobrze, miałem pewne problemy, ale myślałem, że to po prostu takie niezręczności dojrzałego wieku. Ale żona kazała mi pójść do lekarza. Więc poszedłem. Okazało się, że mam raka, ale, na szczęście, w takim stadium, że bez większych problemów lekarze sobie z nim poradzili - podsumował.

Jak na razie nie podano przyczyn śmierci aktora.

Halina Kowalska ma długi. Komornik puka do jej drzwi w Skolimowie: Błagam o pomoc
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki