Carl Weathers, znany przede wszystkim z filmu "Rocky", nie żyje. Aktor zmarł w wieku 76 lat, a przyczyna śmierci - jak przekazali jego najbliżsi - jest naturalna. W oświadczeniu, jakie opublikowano, czytamy, że Carl Weathers zmarł we śnie w czwartek, 1 lutego 2024 roku. - Był wyjątkowym człowiekiem, który prowadził niezwykłe życie. Odcisnął piętno na kinie, telewizji, sztuce i sporcie. Dzięki swej pracy zyskał światową rozpoznawalność wśród przedstawicieli różnych generacji. Był ukochanym bratem, ojcem, dziadkiem, partnerem i przyjacielem - podkreślono. Najsłynniejszą rolą Weathersa była postać Apolla Creeda - przeciwnika Rocky'ego Balboa. Weathers powtórzył tę rolę w kolejnych trzech filmach serii. Mogliśmy go także oglądać w filmie "Predator" u boku Arnolda Schwarzeneggera oraz w komedii "Farciarz Gilmore", gdzie partnerował Adamowi Sandlerowi. Mało tego, aktor podkładał też głos w animacji "Toy Story" - wcielił się w postać żołnierza Carla. Grał także fikcyjną wersję samego siebie w serialu "Bogaci bankruci", wystąpił w serialu "Mandalorian" i w filmie "Bliskie spotkania trzeciego stopnia".
Nie żyje słynny aktor z filmu "Rocky". Wszyscy go uwielbiali, aż trudno w to uwierzyć. Niebo płacze
Hollywood pogrążone jest w żałobie, a fani z całego świata wysyłają wyrazy współczucia i kondolencje dla bliskich Weathersa. Z jego śmiercią nie mogą pogodzić się także aktorzy i aktorki ze świata zagranicznego show biznesu, którzy wspominają aktora jako ciepłego, życzliwego człowieka. Wszyscy go uwielbiali, aż trudno uwierzyć w to, że nie żyje. - Niebo płacze - czytamy w mediach społecznościowych.