Zdzisław Zaczyk był wyjątkowo utalentowanym artystą. W latach 50. był pierwszym tenorem w Operetce Warszawskiej. – Oprócz Polski śpiewałem w Niemczech, Rosji, Szwajcarii i Austrii. Przez całe życie byliśmy w podróży – wyznał kilka miesięcy temu w serialu dokumentalnym "Gwiazdy w Skolimowie". To właśnie w Operetce poznał młodszą od siebie o osiem lat Agnieszkę Byrską, która stawiała tam swoje pierwsze kroki jako tancerka. - Wszedł do krawcowej, kiedy miałam zdejmowaną miarę do kostiumu, i powiedział: „Czy mogę sobie tu posiedzieć?”. Byłam bardzo zdziwiona – opowiadała nam pani Agnieszka. Potem poszli na wspólny obiad i ... zakochali się w sobie. Szybko wzięli też lub. Początkowo mieszkali w Krakowie, a następnie przez wiele cudownych lat na warszawskim Mokotowie. Owocem ich miłości jest córka Joanna.
Przeprowadził się z żoną do Skolimowa
Przez wiele lat świetnie radzili sobie sami. Jednak osiem lat temu postanowili się przeprowadzić do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.
– W momencie, w którym przyszło do pakowania się, serce mi zabiło. Mąż w pierwszej chwili powiedział: „Nie, ja się nigdzie nie wyprowadzam”, ale kuzynka powiedziała: „Wszystko jest już załatwione, nie dacie sobie tutaj sami rady”. Przeprowadziliśmy się – wspominała pani Agnieszka w programie "Gwiazdy w Skolimowie".
W Skoliowie odnaleźli jednak szczęście. Dom opieki, w który mieszka wielu artystów dał im poczucie bezpieczeństwa. Jak wyznali, docenili to miejsce w momencie wybuchu pandemii.
– Oboje jesteśmy po COVID-19. Kiedy mąż zachorował, chcieli go zabrać do szpitala, ale się nie zgodziliśmy. Wygrzebaliśmy się z tego wszystkiego dzięki temu, że byliśmy tu, w Skolimowie. Dzięki tym wszystkim usługom medycznym, które tu mamy, dzięki pielęgniarkom, obsłudze. Na miejscu mamy dwóch lekarzy, którzy przychodzą do nas dwa razy w tygodniu – wyliczała Byrska. – Poprosiłam, by – jeżeli mój stan zdrowia będzie taki, że będą mnie chcieli zabrać do szpitala – to nie. Tu mam zakończyć życie – mówiła pani Agnieszka.
Zdzisław Zaczyk zmarł w domu opieki w Skolimowie
I tak się stało w przypadku jej męża. Zdzisław Zaczyk zmarł w nocy z czwartku na piątek (31.08-01.09) w swoim pokoju w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Mało kto wie, że jego bratem był znany aktor Stanisław Zaczyk, który pochowany jest na Starych Powązkach.
Był gwiazdorem "Domu". Po rozwodzie z Miss Polonia stracił sens życia
- Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że dziś w nocy w Skolimowie, odszedł wspaniały tenor - Zdzisław Zaczyk, uczeń Ady Sari. Debiutował 16 lutego 1954 r. na scenie Operetki Warszawskiej, gdzie zagrał w pierwszej premierze, inaugurującej działalność nowej placówki. W "Domku trzech dziewcząt" Franciszka Schuberta w reż. Zbigniewa Sawana śpiewał partię kompozytora. Był Hubertem w "Cnotliwej Zuzannie" Jeana Gilberta, Edwinem w "Księżniczce Czardasza" Emmericha Kalmana, Księciem Gigi, a także Alfredem w "Zemście nietoperza" Johana Straussa. Orfeuszem w "Orfeuszu w piekle" Jakuba Offenbacha. I można by tak wymieniać bez końca... Był bardzo pogodnym, ciepłym i życzliwym człowiekiem, będzie nam Go bardzo brakowało... Żonie- naszej Koleżance - Agnieszce Byrskiej składamy ogromne wyrazy współczucia - poinformował ZASP.
Czuwała przy nim ukochana żona
Jak dowiedział się "Super Express" artysta w ostatnich miesiącach ciężko chorował i nie wstawał z łóżka. Przez cały czas czuwała przy nim jego ukochana żona Agnieszka.
Pan Zdzisław wraz z żoną gościli w jednym z odcinków programu "Gwiazdy w Skolimowie". Rozmowa z małżonkami była bardzo poruszająca i wzruszająca. Zachęcamy do obejrzenia. Film poniżej.