Nie żyje Wiesia z "Sanatorium miłości". Tragiczne informacje przekazała jej koleżanka z programu

Wiesia z "Sanatorium miłości" nie żyje. Wzruszające słowa Steni

Na wieść o śmierci Wiesi, jej koleżanka z programu, Stanisława Kowalska, opublikowała w sieci poruszające słowa:

Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci WIESI JUDEK🖤.. naszej koleżanki z 2 edycji SANATORIUM MIŁOŚCI ❤️ Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach... jako wspaniała osoba. ŻEGNAMY CIĘ WIESIU DROGA🖤🖤 Rodzinie składamy wyrazy współczucia.

Odejście seniorki jest ogromnym ciosem dla jej bliskich oraz wszystkich. Wiesia zapisała się w pamięci widzów jako wyjątkowa osoba. Jej szczerość, pogoda ducha i bezpośredniość sprawiły, że szybko stała się jedną z ulubionych uczestniczek "Sanatorium miłości".

Wiesia Judek – kobieta o wielkim sercu i silnym charakterze

Wiesia z "Sanatorium miłości" dała się poznać jako osoba otwarta, bezpośrednia i pełna życiowej energii. Już od pierwszych dni w Ustroniu udowodniła, że nie ma tematów tabu, a rozmowy o uczuciach i bliskości nie są dla niej czymś wstydliwym. Słynęła z ogromnego dystansu do siebie oraz niepokornego charakteru. Gdy coś jej się nie podobało, otwarcie dawała temu wyraz.

Trudno mnie przestraszyć, bo boję się tylko Pana Boga - mówiła o sobie seniorka

Mimo swojego silnego temperamentu była osobą pogodną i potrafiła rozśmieszyć każdego. Jej obecność sprawiała, że atmosfera w grupie stawała się lżejsza i pełna pozytywnej energii.

Przeczytaj także: Spore zmiany w "Sanatorium miłości". Widzów czeka trudny wybór!

Historia życia Wiesi Judek

Wiesia otwarcie opowiadała o swoim życiu. W "Sanatorium miłości" wyznała, że jej małżeństwo zakończyło się w dramatycznych okolicznościach. Partner zdradził ją niedługo po ślubie. Kiedy się o tym dowiedziała, poszła do mieszkania jego kochanki i poprosiła, aby ta zabrała jej męża, a ją uwolniła z toksycznej relacji. Tak też się stało. Para się rozstała, a Wiesia przestała czekać na miłość. Poświęciła się wychowywaniu dzieci, a także zarabianiu pieniędzy. Przez 20 lat mieszkała we Włoszech.

Rodzinie i bliskim składamy najgłębsze wyrazy współczucia.