O śmierci frontmana The Prodigy poinformował brytyjski dziennik "The Sun". Jak ujawnił rzecznik policji, 49-letni Keith Flint został znaleziony martwy w swoim domu w Dunmow, w hrabstwie Essex. Służby otrzymały wezwanie w poniedziałek około 8:10. Na miejscu stwierdzono zgon legendarnego muzyka. Policja w rozmowie z gazetą zapewniła, że okoliczności śmierci Keitha Flinta nie budzą podejrzeń. Aby poznać przyczynę, przeprowadzona zostanie jednak sekcja zwłok.
Zespół The Prodigy wydał komunikat, w którym ujawnił, że Keith Flint popełnił samobójstwo.
- Wieści są prawdziwe. Nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale nasz brat Keith odebrał sobie życie przez weekend. Jestem wstrząśnięty, zły, zdezorientowany i mam złamane serce... R.I.P. Brat Liam - napisał na Facebooku i Instagramie Liam Howlett, członek bandu.