Nie żyje wybitny scenograf Janusz Sosnowski
Stowarzyszenie Filmowców Polskich w pożegnalnym wpisie przypomniało, że Sosnowski był twórcą scenografii do kilkudziesięciu spektakli telewizyjnych i filmów m.in. "Seksmisji" i "Kingsajz" Juliusza Machulskiego, "Przesłuchania" Ryszarda Bugajskiego, "Kroniki wypadków miłosnych" Andrzeja Wajdy, "Syberiady Polskiej" Janusza Zaorskiego, "Domu wariatów" Marka Koterskiego i "Quo Vadis" Jerzego Kawalerowicza oraz że zmarły był członkiem Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Polskiej Akademii Filmowej oraz Europejskiej Akademii Filmowej.
Z kolei na profilu Wydziału Scenografii ASP Warszawa zwrócono uwagę na role Sosnowskiego w kształceniu kolejnych pokoleń znakomitych polskich filmowców:
Z przykrością zawiadamiamy o śmierci Profesora Janusza Sosnowskiego, wybitnego scenografa i pedagoga akademickiego, który wychował pokolenia scenografów na naszym Wydziale. Profesor jako scenograf filmowy stworzył arcydzieła polskiej kinematografii, współtworzył też znaczące spektakle teatralne. Będzie nam brakowało celnych uwag, ironicznego poczucia humoru, głębokich i trafnych analiz, które zawsze wzbogacały nasze wydziałowe dyskusje. Ostrego, wnikliwego wzroku, który dostrzegał najmniejszy projektowy błąd, ale i drzemiący w nas potencjał. Odszedł od nas prawdziwy autorytet.
Projekty Sosnowskiego to arcydzieła polskiej scenografii
Janusz Sosnowski to artysta, który przez lata swojej pracy pozostawał wierny zasadzie, że dobra scenografia to taka, która wspiera historię, a nie ją przytłacza. Jego podejście, opierające się na dbałości o detale i spójność wizualną, sprawiło, że zyskał uznanie zarówno wśród twórców filmowych, jak i widzów.
„Ranczo” stało się częścią polskiej kultury popularnej, a jego wizualny aspekt, który tak skutecznie oddawał specyfikę polskiej wsi, na długo zapadł w pamięć widzów. Sosnowski udowodnił, że scenografia nie musi być spektakularna, by być skuteczna – czasem kluczem jest prostota i wierność realiom.
Jego dorobek pozostaje inspiracją dla młodszych pokoleń scenografów, którzy mogą uczyć się od niego nie tylko techniki, ale i podejścia do pracy artystycznej, gdzie najważniejsze jest zrozumienie potrzeb narracyjnych i subtelna praca z przestrzenią.