Wojna na Ukrainie cały czas zbiera śmiertelne żniwo. Z rosyjskim agresorem walczą także artyści. Wśród nich był Jakiw Tkaczenko, aktor znany także w Polsce. O jego śmierci poinformował znany reżyser Ołeś Sanin. - Rozmawialiśmy dwa dni temu. Był jednym z najbardziej utalentowanych aktorów na Ukrainie. Prawdziwy rycerz, prawdziwy przyjaciel. Składam najszczersze kondolencję rodzinie i przyjaciołom Jakiwa. Sława bohaterom - tak wspominał Tkaczenkę w komentarzu cytowanym przez media na Ukrainie. Reżyser pożegnał przyjaciela także w mediach społecznościowych
Bracie, wrócisz do domu na tarczy. Pokój i spokój Twojej Duszy! Wieczna chwała twojej randze rycerza! Teraz nasza rodzima Ukraina ochroni Cię przed niebem. A my bez Ciebie na ziemi. To zaszczyt!
- czytamy w jego wpisie.
Okropna tragedia. Zmarł polski żołnierz, miał tylko 35 lat
Jakiw Tkaczenko już na samym początku wojny na Ukrainie zaangażował się w obronę swojej ojczyzny. Wstąpił do jednostki obrony terytorialnej w Dnieprze. W trakcie rosyjskiej napaści był dwukrotnie ranny. Mimo to powrócił do służby. W jednym z wywiadów aktor podkreślił, że "będzie w wojsku tak długo, jak długo będzie trwała wojna".
Pod artykułem prezentujemy galerię: Iwona Węgrowska z córką i Laura Breszka z synem wspierają ukraińskie dzieci
Podczas wojny na Ukrainie zginęło już wielu artystów, m.in. świetny solista baletowy Artem Dacyszyn, aktorka Oksana Szweć czy montażysta Wiktor Onysko. W trakcie rosyjskiej inwazji życie stracił także Mantas Kvedaravicius, pochodzący z Litwy naukowiec i filmowiec, który kręcił film o przerażających wydarzeniach z Muriapola.