TV
Pogoda
Wideo
Benji Gregory nie żyje. Tę tragiczną wiadomość o śmierci mężczyzny przekazała jego siostra - Rebecca Hertzberg-Pfaffinger. 46-latek został znaleziony martwy w swoim aucie na parkingu w Arizonie. Lekarz Sądowy nie podał jeszcze konkretnej przyczyny zgonu.
Zobacz też: Nie żyje znany pisarz. Tragiczną informację potwierdziła przyjaciółka
Nie żyje Benji Gregory
Rodzina wyjawiła, że Benji Gregory cierpiał na wiele chorób psychicznych. Między innymi na depresję oraz chorobę afektywną dwubiegunową. 46-latek miał mieć również w ostatnim czasie poważne problemy ze snem. Jego rodzina stwierdziła, że udał się do banku, a następnie przysnął w samochodzie, który znajdował się na parkingu. Na jego nieszczęście auto pozostawało w nasłonecznionym miejscu, co według nich miało wywołać aktora udar. Wszystko przez bardzo wysoką temperaturę. Jego psa przewodnika również nie udało się uratować. Zwierzę i jego właściciel zostali znalezieni martwi na parkingu w Peorii, a dokładniej w Arizonie.
Kim był Benji Gregory?
Benji Gregory pochodził z rodziny, której większość jego krewnych była aktorami. Jego rodzice, a także dziadkowie związani byli z przemysłem filmowym. Rodzinna tradycja miała ogromny wpływ na młodego chłopaka. Karierę rozpoczął jako model i szybko zaczął pojawiać się w reklamach telewizyjnych popularnych produktów.
Zobacz też: Odwiedziliśmy rodzinny grobowiec Jerzego Stuhra. Ten widok nas zaskoczył!
Aktor Benji Gregory jeszcze większą popularność zyskał rolą Briana Tannera. Jako dziecko zagrał bowiem we wszystkich czterech sezonach kultowego serialu "Alf". Po zakończeniu sitcomu w 1990 roku Gregory zaczął wycofywać się z aktorstwa.
Jako dorosły mężczyzna służył w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych. Miał psa o imieniu Polly.
Zobacz też: Jerzy Stuhr: "Żona zawiozła go do szpitala". Wiemy jak wyglądały ostatnie tygodnie
Zobacz naszą galerię: Groby znanych Polaków na cmentarzu ewangelickim w Warszawie. Niezapomniani, maj 2023
Podcasty
Playlisty tematyczne
