Nie żyje znany muzyk. To on stworzył wielki hit w popularnej serii o agencie Bondzie

2024-11-20 10:53

Nie żyje brytyjski gitarzysta Vic Flick. Mężczyzna zmarł, mając 87 lat. Muzyk popularność i uznanie fanów zyskał po tym, jak wykonał gitarowy riff do utworu rozpoczynającego filmy o znanym agencie Jamesie Bondzie. Świat muzyki pogrążony jest w żałobie.

Nie żyje znany muzyk. To on stworzył wielki hit w popularnej serii o agencie Bondzie

i

Autor: Instagram @Vic Flick

Smutne wieści o śmierci Flicka przekazała rodzina pogrążona w smutku i żalu. Na jaw wyszło, że wielki artysta zmarł po długiej walce z chorobą Alzheimera. Gitarzysta jest współautorem takich hitów jak "A World Without Love" Petera i Gordona, "Downtown" Petuli Clark, a także "It’s Not Unusual" Toma Jonesa oraz "Ringo’s Theme (This Boy)" z filmu "A Hard Day’s Night".

Zobacz też: Nie żyje znany pisarz. Tragiczną informację potwierdziła przyjaciółka

Nie żyje Vic Flick

Vic Flick największą popularność i uznanie fanów przyniosło mu jedna stworzenie i wykonanie gitarowego riffu do utworu rozpoczynającego kultowe filmy o znanym agencie Jamesie Bondzie. Muzyk współpracował również z innymi bardzo znanymi muzykami m.in. z Jimmym Page'm, George'em Martinem, Cliffem Richardem, Ericem Claptonem oraz Engelbertem Humperdinckiem.

Zawsze grał na stojąco! Tak, wiem, jak to może brzmieć - ale nie dało się grać "naszej" muzyki na siedząco. Prawdziwi bohaterowie gitary zawsze stali - pisał o Flicku Justin Hayward z The Moody Blues w przedmowie do jego autobiografii.

Zobacz też: Nie żyje znana influencerka. 24-latka potknęła się i zmarła

W 2013 roku Flick otrzymał nagrodę za całokształt swojej twórczości przyznawaną przez The National Guitar Museum. W jednej z książek o Bondzie Flick opowiedział, jak pracował nad przerobieniem motywu przewodniego serii. Okazuje się, że "grał z przesadą". W książce zdradził też, że według niego to właśnie takie brzmienie idealnie pasowało do znanego agenta.

Miała w sobie coś ostrego, dynamicznego. Grałem z przesadą - naciskałem na grube, niskie struny twardym piórkiem, grałem nieco przed rytmem, co dawało ekscytujący efekt, idealnie pasujący do wizerunku Jamesa Bonda - powiedział Vic Flick w książce Jona Burlingame’a "The Music of James Bond" z 2012 roku.

Zobacz też: Tragiczne informacje z planu "Nasz nowy dom". Nie żyje uczestniczka programu, osierociła wnuczkę, którą wychowywała samotnie

Zobacz naszą galerię: Groby znanych Polaków na cmentarzu ewangelickim w Warszawie. Bardzo smutny widok

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Groby Polaków znanych z Hollywood i amerykańskie gwiazdy z polskimi korzeniami. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają