Julian Dunin-Holecki, syn Danuty Holeckiej, wieloletniej prezenterki TVP i obecnie pracownicy TV Republika, zmarł 9 lipca 2024 roku. Miał zaledwie 31 lat, był znanym i cenionym lekarzem, utalentowanym medykiem. Pacjenci doceniali jego profesjonalne podejście do pracy, a wiele osób mówiło wprost, że mężczyzna był dobrym człowiekiem, z sercem na dłoni. Jego śmierć poruszyła polskie media, przed którymi rodzinie udało się jednak ukryć termin pogrzebu i okoliczności śmierci Juliana.
Dunin-Holecki został pochowany sześć dni po śmierci, na pogrzebie pojawiło się sporo ważnych osób. Wszystko odbyło się bez kamer i fleszów aparatów, które z pewnością pojawiłyby się, gdyby data uroczystości wypłynęła. Tak się jednak nie stało. Teraz, gdy największe emocje nieco się uspokoiły, jeden z portali postanowił sprawdzić, jak wygląda grób syna Holeckiej miesiąc po jego śmierci. Niebywałe, co zrobili tam ludzie! Wzruszenie może odebrać mowę.
Zobacz także: Danuta Holecka miesiąc temu straciła syna. Jest w żałobie. Tak pojawiła się na antenie Telewizji Republika
Niebywałe, co ludzie zrobili z grobem syna Holeckiej miesiąc po jego śmierci. Serce pęka, wystarczy spojrzeć
Julian Dunin-Holecki spoczął na Cmentarzu Służewskim Starym w Warszawie. Portal Goniec postanowił sprawdzić, jak wygląda grób miesiąc po śmierci syna Holeckiej. Okazuje się, że ludzie postanowili się tam wybrać i okazać wsparcie zmarłemu lekarzowi oraz jego rodzinie. Na miejscu jego pochówku znajduje się wiele kwiatów i zniczy.
- Miejsce pochówku jest czyste i zadbane, co wskazuje na częste wizyty najbliższych. Na grobie możemy także dostrzec wiele kwiatów i zniczy. Julian był bardzo cenionym lekarzem, stąd nie dziwi bogato zastawiony nagrobek. Wiele ludzi chce w ten sposób po raz ostatni podziękować zmarłemu - opisuje serwis Goniec.
Zobacz także: Dramatyczne okoliczności śmierci syna Danuty Holeckiej. Młody lekarz zmarł w domu. Prokurator wyjawia prawdę!
Dziennikarze portalu opisują, że ludzie, pamiętając dobre serce Juliana, przynajmniej taki sposób postanowili się odwdzięczyć. O grób dba zapewne również pogrążona w smutku rodzina. Tymczasem Danuta Holecka po śmierci syna rzuciła się w wir pracy. Już tydzień po pogrzebie prowadziła telewizyjny program. Nie chciała zamykać się na świat, to zresztą jeden z najczęstszych sposobów radzenia sobie z żałobą i nie ma w tym nic złego. "Praca, która jest jej pasją i miłością, a przede wszystkim kontakt z ludźmi: to ją ratuje" - mówił informator Świata Gwiazd. Rodzinie składamy kondolencje i wyrazy współczucia z powodu śmierci Juliana Dunina-Holeckiego.