Marek Piekarczyk spełnia się w roli trenera programu "The Voice of Poland", gdzie ocenia młodych, początkujących artystów. Sam ma 72 lata i ponad 50-lecie doświadczenie sceniczne, więc wie, jakich rad udzielać, skoro zapisał się w historii polskiej muzyki. Wokalista grupy TSA jest znany i lubiany przez widzów, ma także szerokie grono fanów. Mimo upływających lat, udało mu się utrzymać stabilną pozycję w krajowym show-biznesie. Fani interesują się również jego życiem prywatnym. Ostatnio media obiegła sytuacja dotycząca tego, jak Marek Piekarczyk potraktował taksówkarza w Warszawie. Serwis "Świat Gwiazd", który porozmawiał z kierowcą prowadzącym wówczas pojazd, ujawnił, że mężczyzna był zaskoczony zachowaniem Piekarczyka. Można by powiedzieć wprost: niebywałe, jak na to, co często słyszy się o celebrytach.
Czytaj także: Piekarczyk po 50 latach na scenie z nową emeryturą. Ta kwota to absolutne poniżenie!
Niebywałe, jak Marek Piekarczyk potraktował taksówkarza! Kierowca poszedł z tym do mediów i ujawnił całą prawdę
Taksówkarz powiedział serwisowi wprost, że Marek Piekarczyk był bardzo sympatyczny i kulturalny, zachowywał się jak "normalny, przeciętny człowiek", a nie wielka gwiazda, którą niewątpliwie jest. Przejazd trwał kilkanaście minut, a na koniec wokalista dał taksówkarzowi napiwek opiewający na kwotę ponad 70 złotych.
- Na koniec kursu pan Marek mocno mnie zaskoczył, ponieważ zostawił ogromny napiwek. Kiedy przyszło do zapłaty, podziękował mi za resztę, którą chciałem wydać i tym samym otrzymałem od niego ponad 70 zł napiwku - powiedział taksówkarz w rozmowie z portalem Świat Gwiazd.
Taksówkarz był zaskoczony tym bardziej, że takie zachowanie wśród gwiazd wcale nie jest takie oczywiste i częste. Jak mówił, niektórzy celebryci żądają wręcz specjalnego traktowania. Tak miło, jak z Markiem Piekarczykiem, nie było jeszcze nigdy. Muzyk zdobył się na piękny gest i jest za to bardzo chwalony w mediach społecznościowych.