Niemcy na Eurowizji nie muszą martwić się o wejście do finału konkursu. Są w tzw. Wielkiej Piątce (obok Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Hiszpanii), czyli krajach, które płacą najwięcej na Europejską Unię Nadawców, dzięki czemu mają zagwarantowany udział w finale i nie muszą się męczyć we wcześniejszej rundzie. Ich ostatnie lata występów na Eurowizji to jedna wielka porażka. Podczas Eurowizji 2023 zajęli ostatnie, 26. miejsce. Zespół Lord of the Lost za utwór „Blood & Glitter” otrzymał zaledwie 18 punktów. W 2021 i 2022 roku było jeszcze gorzej. Jendrik („I Don’t Feel Hate”) zdobył tylko 3 punkty, a rok później Malik Harris („Rockstars”) 6.
Miejsca Niemiec na Eurowizji w ostatnich latach: 2013 (21), 2014 (18), 2015 (27, Ann Sophie za „Black Smoke” nie otrzymała żadnego punktu!), 2016 (26), 2017 (25), 2018 (4), 2019 (25), 2020 (konkurs się nie odbył), 2021 (25), 2022 (25).
Trzeba jednak oddać, że Niemcy dwa razy wygrały Eurowizję. W 1982 roku pierwsze miejsce zdobyła Nicole z piosenką „Ein bißchen Frieden”, a w 2010 roku triumfowała Lena z „Satellite”. Niemcy tylko raz nie wystąpiły na Eurowizji. W 1996 roku nie przeszli kwalifikacji (Leon z piosenką "Blauer Planet")
Niemcy wycofają się z Eurowizji?
- Po prostu nas nie lubią - uważa niemiecki prezenter Thomas Gottschalk. Guildo Horn (Eurowizja, 1998) stwierdził, że "to oczywisty znak, że Niemcy nie wydają się być obecnie ulubieńcem naszych europejskich sąsiadów". - Czas się wycofać, wypolerować wizerunek, przywrócić reputację (...) To wymaga kobiety przy mikrofonie w przyszłym roku: bezpretensjonalnej, nieznanej, bezpretensjonalnej - ale z zaskakującym tembrem głosu, dobrą piosenką i autoironicznym przesłaniem w bagażu. To musi pokazać światu: Niemcy nie są krajem macho, nie są narodem macho, nie są arogancką wielką potęgą - uważa z kolei krytyk sztuki Steven Sowa.
Rzecznik państwowej stacji ARD, która wysyła reprezentantów na konkurs, uznała, że Niemcy są szczęśliwe w związku z możliwością uczestnictwa na Eurowizji i nie zamierzają się wycofywać.