Renate Langer, niemiecka aktorka, oskarża Romana Polańskiego o gwałt. Do zdarzenia miało dojść 45 lat temu. Aktorka miała wtedy 15 lat. Nie informowała o tym wcześniej, ponieważ bała się reakcji swoich bliskich. O całej sprawie poinformował "New York Times".
Renate Langer poznała reżysera, gdy pracowała w agencji modelek w Monachium. Oferował jej rolę w swoim filmie. Dziewczyna pojechała więc do jego domu w Gstaad. Tam Polański miał ją zgwałcić.
"Moja matka umarłaby na serce. Czułam się zawstydzona, nieswoja, zagubiona i samotna" - powiedziała.
Czytaj: Kolejna kobieta oskarża Romana Polańskiego: Miałam wtedy 16 lat
Zobacz: Roman Polański nie pojedzie do USA. Sędzia oddalił umorzenie sprawy gwałtu na 13-latce