Pochodząca z Radomska Iwona i Gerard z Zabrza poznali się w trzeciej edycji programu "Sanatorium miłości". Od pierwszych odcinków wyraźnie widać było między nimi chemię, która przerodziła się w głębsze uczucie. Po zakończeniu programu postanowili nie tylko być razem, ale także wziąć ślub, który odbył się w sierpniu 2023 roku. Był to radosny dzień zarówno dla pary, jak i ich fanów, którzy z zapartym tchem śledzili rozwój ich związku.
Jednak mimo ślubu, Iwona i Gerard zdecydowali się na życie w dwóch osobnych domach. Każde z nich jest mocno związane z miejscem, które stworzyło i które darzy wielkim sentymentem. Iwona dba o swój piękny ogród, a Gerard ceni spokój i wygodę swojego domu z dużym basenem. Pomimo życia na odległość, ich relacja kwitnie, a wspólne podróże i czas spędzony razem sprawiają, że związek nabiera jeszcze więcej głębi. O tym, dlaczego podjęli taką decyzję mówią wprost:
To się nigdy nie zmieni, bo za bardzo czujemy pozytywną energię, jaka jest w naszych domach. Mamy też duży szacunek do włożonej pracy i pieniędzy, które w każdy z nich zainwestowano
- wyjaśniła Iwona. Seniorka dodała również, że czasami takie rozwiązanie bywa uciążliwe, ale w związku, w którym parę łączy miłość, nie jest to przeszkodą:
Nie jest łatwo, bo zdarzają się takie małe niuanse. Przyzwyczaiłam się już do pakowania walizek. Gerard mówił mi, żebym podzieliła sobie ubrania na dwa domy, ale nie da się tego zrobić. Czasami nie pamiętamy, gdzie co jest. Zdarza się, że potrzebujemy danego stroju i wydaje nam się, że powinien być w tym domu, w którym jesteśmy, a okazuje się, że jest w tym drugim. To chyba jest taka największa uciążliwość. A poza tym, to kwestia zorganizowania się, ale jeśli ludzie się kochają, to te problemy nimi nie są.
Co myślicie o takim małżeństwie na dwa domy? Dajcie znać w sondzie poniżej!