Zenon Laskowik w 1970 r. założył z przyjacielem kabaret Tey i tak zaczęła się jego wielka, sceniczna przygoda. Artysta rozbawiał widzów TVP przez kilkadziesiąt lat, często także był gościem największych festiwali. Niestety, wygląda na to, że kultowy kabareciarz definitywnie zszedł ze sceny.
Kariera Zenona Laskowika
W grupie Tey, obok Zenona Laskowika występowały wielkie gwiazdy: Bohdan Smoleń, Janusz Rewiński, Rudi Schubert. Skecze są do dziś uznawane za kultowej i powtarzane przez kolejne pokolenia. Część nich powstało w duecie z Bohdanem Smoleniem, z którym Laskowik przez pewien czas tworzyli "jedną całość".
Na przełomie wieków Laskowik zniknęła na kilkanaście lat ze sceny z powodu problemów ze zdrowiem. Laskowik przyznał, że zaczął miał poważny problem z alkoholem. W tym czasie artysta zarabiał jako listonosz!
Ostateczna decyzja Laskowika
Wielka więc była radość fanów, kiedy artysta na początku lat 2000. wrócił do występów razem z nową formacją, Platformą Artystyczną O.B.O.R.A. Od tego momentu występy Laskowika to były całe przedstawienia teatralne! Przez pewien czas Laskowik miał swój program w TVP, jeździł też ze swoim recitalem kabaretowym po całej Polsce. W lutym 2025 roku podjął jednak decyzję, że to już koniec i więcej nie wejdzie na scenę. Poinformował o tym jego przyjaciel, do którego dotarł portal Fakt.
Zenon zakończył występy, nie udziela już nawet wywiadów i definitywnie skończył karierę. Ten rozdział jest już zamknięty. Ostatni raz wyszedł jeszcze na scenę w swoim ukochanym Poznaniu w lutym, ale to utwierdziło go w przekonaniu, że czas ze sceny zejść.
Zobacz też: Nie żyje Cindyana Santangelo. Lata temu grała w "Świecie według Bundych". Miała tylko 58 lat. Co się stało?
