Filip Chajzer przeszedł duchową przemianę
W połowie ubiegłego roku Filip Chajzer (40 l.) był na ustach wszystkich. Niekoniecznie z dobrego powodu. Wcześniej przez lata był jednym z ulubieńców widzów. Jednak kilka jego decyzji oraz nieprzemyślane wypowiedzi sprawiły, że dzisiaj wiele osób doradzało mu przerwę od show-biznesu.
Filip Chajzer na zmianę to znikał, to wracał do internetowej działalności. Obecnie skupia się na nowych projektach i wprowadził w swoim życiu kilka poważnych zmian. Były gwiazdor TVN-u porzucił życie w stolicy na rzecz Krakowa, a pewien czas temu na nowo odkrył Boga. To właśnie w Kościele szuka ratunku i ukojenia.
Kilka miesięcy temu młody Chajzer pokazał, jak zaczyna każdy dzień. Okazuje się, że regularnie odwiedzał Świątynię Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie.
Tak zaczynam każdy dzień i te dni są bardzo dobre - napisał w relacji.
Niedawno był gościem Mateusza Szymkowiaka i na kanale Świata Gwiazd opowiedział historię swojego nawrócenia, a właściwie przemiany duchowej, która sprawiła, że zaczął nowe życie. Wyznał, że był w ogromnym kryzysie psychicznym. Opowiedział też o problemach, które zaprowadziły go na krawędź. To właśnie wtedy miał doświadczyć duchowego przełomu, który skierował go na nową drogę.
Zobacz również: Chajzer: "Byłem oskarżany, bałem się wyjść z domu!". Pomogła mu Matka Boska!
Filip Chajzer prosi Matkę Boską o pomoc. Mówi o szantażu
Swoimi przemyśleniami dotyczącymi wiary chętnie dzieli się z internautami. Nie inaczej było w Wielkanoc, kiedy to po porannej mszy Filip opublikował post, w którym przekazał kilka słów o tym, co usłyszał w kościele. Na końcu obszernego wpisu zachwalał sakrament spowiedzi, a także moment przyjęcia komunii świętej podczas mszy, nazywając je "wybitnym wynalazkiem naprawiającym życie".
Niedawno dziennikarz udał się na Jasną Górę, gdzie wznowił modły przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Filip Chazjer wyznał, że znalazł się tam nieprzypadkowo. Jego kolejne słowa zaniepokoiły internautów - mówił bowiem o koszmarze i poprosił Matkę Boską o ochronę syna.
Głęboko wierzę w to, że dziś trafiłem na Jasną Górę nie przypadkowo. Ten dzień był koszmarem. Oby w tym koszmarze był sens, którego dziś jeszcze nie rozumiem. Oby ona znała już odpowiedzi. Ja mam same pytania. Chroń, proszę, mnie i moje kochane dziecko. O nic więcej nie proszę - apelował.
W następnym wpisie wyznał, że jest szantażowany!
Ciężko już się dłużej uśmiechać, kiedy jesteś szantażowany, jesteś ofiarą próby wyłudzenia pieniędzy, odarcia z godności. To tak wstydliwe, codziennie docierasz do ściany. Codziennie próbujesz udawać, że jest ok, ale dłużej się nie da - wyznał.
Z Jasnej Góry przywiózł kopię Cudownego Obrazu, która znajduje się teraz w jego nowym mieszkaniu na krakowskim Kazimierzu.
Zobacz również: Filip Chajzer jednak trafił do szpitala. Przed operacją pojednał się z Bogiem
