Kryminalna przeszłość Dagmary Kaźmieerskiej. Dziś występuje w "Tańcu z gwiazdami"
Dagmara Kaźmierska dziś jest jedną z popularniejszych celebrytek w Polsce. Sławę przyniósł jej udział w show "Królowe życia". Wiosną tego roku jednak weszła na wyższy poziom celebryctwa. Dagmara Kaźmierska została bowiem uczestniczką programu "Taniec z gwiazdami", gdzie występowała w parze z samym Marcinem Hakielem. Celebrytka za kulisami programu rozmawiała nawet z Niną Terentiew. Na parkiecie 49-latce szło raczej średnio, ale - jak wskazał w rozmowie z "Super Expressem" - Rafał Maserak - ma ona "bardzo dużo swoich wielbicieli, którzy ją wspomagają głosami" . - Nawet jeśli słabo tańczy na parkiecie. Nie ukrywam, że tańczy na swoje możliwości i tak dobrze, na tyle, na ile może - ocenił juror "Tańca z gwiazdami". Niespodziewanie jednak Dagmara Kaźmierska zrezygnowała z udziału z show. Wszystko przez kontuzję żebra. Swoją drogą, mało kto przypuszczał, że "Królowa życia" kiedykolwiek wystąpi w tego typu programie. Celebrytka ma bowiem kryminalną przeszłość i pobyt w więzieniu. Za kratki trafiła w 2012 roku.
Dagmara Kaźmierska była skazana za sutenerstwo
Gwiazda "Królowych życia" prowadziła agencję towarzyską. W 2009 roku została skazana prawomocnym wyrokiem za "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji". - Zdawałam sobie sprawę, że igram z prawem. Wiedziałam, że klub, który prowadzę, nie jest w naszym kraju legalny, i liczyłam się z tym, że prędzej czy później będę musiała za to zapłacić - wyznała w swojej biografii Dagmara Kaźmierska. Dodała, że usłyszała "imponujący zestaw zarzutów". - Z wielu z nich zostałam później oczyszczona, jednak koniec końców skazano mnie na trzy lata więzienia za sutenerstwo - zdradziła uczestniczka programu "Taniec z gwiazdami". Za kratkami spędziła jednak "tylko" 14 miesięcy.
Taką ksywę Dagmara Kaźmierska miała w więzieniu. Żadna "Królowa"
O pobycie w więzieniu Dagmara Kaźmierska opowiedziała m.in. w rozmowie z portalem Światgwiazd.pl. - Buro, szaro i ponuro. Jest to miejsce, w którym, wbrew pozorom, nie ma spokoju - stwierdziła. Mimo to gwiazda "Królowych życia" uważa jednak, że w Polsce więzienia to... "przedszkole". - Więzienie to nie wczasy. U nas w Polsce to i tak jest za dobrze w kryminale. Jakby widzieli, jak jest w kryminale w Egipcie, w Turcji, w Rosji, to by się śmiali z kryminału w Polsce. W Egipcie czy na Zanzibarze, co sobie uchowasz, wyhodujesz, roślinka wyrośnie, to zjesz. Państwo nie da jedzenia. To są więzienia. U nas jest przedszkole - oceniła. W swojej książce zdradziła z kolei, jaką ksywkę miała za kratkami. Okazuje się, że współosadzone nie nazywały Dagmary Kaźmierskiej żadną "Królową", tylko... "Księżniczką". Wszystko z powodu futra i szpilek, w których paradowała po zakładzie karnym. Miły przydomek raczej jednak nie osłodził celebrytce odsiadki.
Pod galerią znajduje się Quiz "Taniec z gwiazdami". Z kim tańczyły Liszowska, Foremniak i Koroniewska?