Do kłopotliwej i niesmacznej sytuacji doszło podczas jednego z poranków "Kanału Sportowego". 5 października podczas prezentowania prognozy pogody prezenterka, Monika Wądołowska nagle wstrzymała głos podczas odczytywania temperatur. Wszystko przez niesmaczny żart. Na jej prompterze pokazał się tekst, który miał być brutalną i haniebną aluzją do afery "Pandora Gate". Po przeczytaniu prognozy pogody cały tekst z promptera przeczytał jeden z prowadzących. Teraz przeprasza i posypuje głowę popiołem. Poznajcie szczegóły
Niezręczna sytuacja podczas poranka "Kanału sportowego". W tle "Pandora Gate"
Podczas prognozy pogody prezenterka musiała zawiesić głos, by uniknąć kłopotliwej sytuacji.
- Jesień w pełni, dziś w Polsce niskie temperatury. Prawie tak niskie jak wiek dziewczyn... - mówiła Monika Wądołowska, po czym wymownie zamilkła na 10 sekund.
Żart dotyczył wieku dziewcząt, mających mniej niż 15 lat, z którymi w przeszłości mieli utrzymywać kontakt popularni influencerzy.
Autorem dowcipu był Jakub Białek, dziennikarz "Weszło". Zdecydował się on na przeprosiny, które umieścił na serwisie "X".
- To był żenujący żart z mojej strony i nigdy nie powinien paść. Jest mi wstyd. Biję się w pierś i przepraszam. Dopiero po czasie zreflektowałem się, że z tego tematu nie powinno się żartować. Osobne przeprosiny dla Moniki Wądołowskiej za postawienie w niezręcznej sytuacji - napisał Jakub Białek.