Niespodziewany koniec afery kremówkowej. Własność Maryli Rodowicz znalazła się!

Maryla Rodowicz niedawno została okradziona. Na koncercie w Wadowicach zniknęła jej cenna rzecz, którą specjalnie odłożyła na swoją osobistą torebkę w garderobie. Wiadomość o kradzieży poruszyła nawet słynnego detektywa, Krzysztofa Rutkowskiego, który w "Super Expressie" obiecał, że osobiście dostarczy Rodowicz zgubę. Ale nie musiał - zguba znalazła się w niecodziennych okolicznościach. Sprawdź szczegóły.

Niespodziewany koniec afery kremówkowej. Własność Maryli Rodowicz znalazła się!

i

Autor: AKPA Niespodziewany koniec afery kremówkowej. Własność Maryli Rodowicz znalazła się!

Tak Maryla Rodowicz odzyskała zgubę

Maryla Rodowicz niedawno padła ofiarą zuchwałej kradzieży. Aż trudno było uwierzyć, że w mieście rodzinnym papieża Jana Pawła II ktoś zabrał wokalistce bardzo cenną rzecz. O kradzieży w Wadowicach dowiedział się sam Krzysztof Rutkowski, który uznał, że "sprawa jest poważna" i zaoferował swoją pomoc. Ostatecznie jednak sprawa znalazła niecodzienny finał. Czyżby wmieszała się w Opatrzność?

Przypomnijmy - Maryla Rodowicz ogłosiła na swoim profilu na Instagramie, że w trakcie jej koncertu w Wadowicach, z jej garderoby zniknęły "papieskie kremówki". Tak opowiadała tę historię wokalistka "Super Expressowi". 

Tak opowiedziała nam o kradzieży Rodowicz 

Nie mam pojęcia, jak doszło do tej kradzieży. Gdy przyjechałam na miejsce, powiedziałam do mojego kierowcy: "Panie Arturze, na rynku na pewno jest kilka cukierni i wszystkie robią słynne papieskie kremówki. Niech mi pan kupi ze cztery". Weszliśmy do garderoby, a tam był catering - małe co nieco. Były też akurat cztery kremówki. Stały w zamkniętej paczce. Od razu wzięłam tę paczuszkę i położyłam na swojej torebce, żeby o niej nie zapomnieć. Nigdy nie jem przed koncertem. Nie jem też po. Pomyślałam: "Jak dojadę do domu, to chętnie zjem je w nocy". Niestety, po koncercie patrzę, a kremówek nie ma. 

Okazuje się, że Maryla Rodowicz już nie musi się martwić zuchwałą kradzieżą, której dokonano w trakcie jej występu. Na oficjalnym profilu gwiazdy na Instagramie pojawiło się jej zdjęcie z pudełkiem pełnym kremówek. Drugie trzymała stojąca obok pracownica wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Wadowicach. Rodowicz sama wyjaśniła, co się stało.    

Rodowicz teraz zje więcej

Uwaga uwaga znalazły się wadowickie kremówki. Dziękuję @Wadowice-ru wszystko się zaczęło

Tak więc wygląda na to, że gmina Wadowice szybko naprawiła fatalną sprawę. I tak zamiast 4 kremówek Rodowicz ma już 6, a jak doliczyć kolejne pudełko to już 12. Cieszymy się, że pomimo nieuczciwości sprawcy, który połasił się na nieswoje łakocie, nasza gwiazda ostatecznie wyjechała z Wadowic z uśmiechem na ustach.  

Nie przegap: Wielka wpadka w "Tańcu z Gwiazdami". Niewiarygodne, co zobaczyli widzowie zamiast występu

Sonda
Jak Ci się podoba "Damą być" w wykonaniu Maryli Rodowicz i Roxie?
FB SE: Maryla Rodowicz okradziona w Wadowicach! Aferą zajmuje się sam detektyw Krzysztof Rutkowski. "Sprawa jest poważna"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają