Jak ostatnio informowaliśmy, w "Dzień dobry TVN" nastąpiła chwilowa zamiana prowadzących. Z ekranu nagle zniknęła Dorota Wellman, zastąpiona najpierw przez Damiana Michałowskiego, a potem przez Paulinę Krupińską-Karpiel. Zawsze Skory do żartów Marcin Prokop przedstawił więc nową współprowadzącą w typowy dla siebie sposób: - Pytanie, kto jest kim — czy ja jestem Damianem Michałowskim, czy Paulina jest Dorotą Wellman, czy Paulina jest Pauliną, a ja jestem Marcinem Prokopem? To już państwo sami zdecydujcie. Dzień dobry - rozpoczął odcinek.
W słowo weszła mu Paulina Krupińska-Karpiel, przedstawiając nowego śniadaniowego kolegę, a on odwdzięczył jej się tym samym. - Paulina Krupińska - zapowiedział. Zapomniał dodać drugiego członu nazwiska koleżanki, co wywołało natychmiastowa jej reakcję. - Karpiel... - upomniała prezenterka, po czym dodała: - Damiana nauczyłam, dając do zrozumienia, że jej stałemu ekranowemu partnerowi również zdarzało się zapomnieć, że kobieta posługuje się dwuczłonowym nazwiskiem. Marcin Prokop, próbując wybrnąć z sytuacji dodał z przekąsem: - Yyy... wolałbym tego nie pamiętać. Czyżby rzeczywiście zapomniał, że piękna współprowadząca jest szczęśliwą mężatką i z dumą nosi nazwisko męża? Wyszło śmiesznie czy niezręcznie?