Kuchenne rewolucje w Katowicach były jednym z najbardziej emocjonujących odcinków 16 sezonu show. Magda Gessler miała przeprowadzić rewolucję w bistro Le Papillon Noir (czyli w tłumaczeniu na język polski - w Czarnym Motylu). Zaczęło się niewinnie od gorzkiej bagietki. Jednak z biegiem czasu atmosfera gęstniała coraz bardziej. Właścicielka Justyna zapewniała, że ma "twardą d*pę", jednak w połowie odcinka emocje wzięły górę. "Nie po to ją tutaj zaprosiłam" - rzuciła do kamerzysty. To jednak nie koniec. Zapomniawszy o przypiętym mikrofonie, Justyna nagrała swój wybuch frustracji, w którym żaliła się do przyjaciela:
- Kuź** ja mam dość po prostu. Ja mam tak dość... Zaraz nie wytrzymam i jej przyp*** po prostu. Ona sobie zrobiła moim kosztem takie show, że to się w głowie nie mieści. Słuchaj może ją wyrzucimy po prostu.
Kuchenne rewolucje w Katowicach. Internauci hejtują właścicielkę Le Papillon Noir
Po emisji odcinka Kuchennych rewolucji z Katowic w mediach społecznościowych wybuchła prawdziwa bomba internetowego hejtu. Dostało się przede wszystkim właścicielce Le Papillon Noir (choć znaleźli się i tacy, którzy krytykowali Magdę Gessler). Niektóre z komentarzy były naprawdę bezlitosne. Poniżej przedstawiamy kilka wybranych przykładów:
Po wyemitowaniu programu, głos w sprawie zabrała również Justyna Wysk. Właścicielka Le Papillon Noir również włączyła się do internetowej dyskusji. Kobieta stwierdziła, że nie pokazano wszystkich momentów. Ominięto m.in. sytuację, gdy Gessler porównała brudne gary do odbytu Justyny. Kto miał rację w tym sporze? Jedno jest pewne prawda leży gdzieś po środku.
Kuchenne rewolucje w Katowicach. Najlepsze teksty właścicielki Le Papillon Noir
Kuchenne rewolucje w Katowicach. Szczera właścicielka: Kupiłam sobie restaurację jako zabawkę