Paulina Smaszcz od momentu rozstania z Maciejem Kurzajewskim jest w centrum zainteresowania kolorowej prasy. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi dotyczących jej byłego męża i jego nowej partnerki. W czwartek na swoim profilu na Instagramie przekazała, że dostała od Katarzyny Cichopek kolejne sądowe pismo. Zdradziła też nazwiska świadków, jednym z nich ma być Anna Mucha. Aktorce nie spodobało się to, że była żona Macieja Kurzajewskiego upubliczniła te informację. W piątek "kobieta petarda" pokazała kolejny pozew. Tym razem od Anny Muchy. Nie pozostawiła tego bez komentarza. Zobaczcie, co powiedziała!
Paulina Smaszcz znowu pozwana?! Tym razem dostała pismo od Anny Muchy!
- Dostałam dziś już przedsądowe wezwanie od Anny Muchy. Prosi mnie o zaprzestanie upublicznienia danych wrażliwych - przyznała w rozmowie ze wspomnianym serwisem. - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Paulina Smaszcz znana jest ze swoich ciętych i kąśliwych komentarzy. Nie mogło zabraknąć go również pod adresem Anny Muchy. Tak skomentowała całą sytuację: - Wysłała mi to na Instagramie, pisząc moje imię i nazwisko z małych liter. Aniu, jako wykładowczyni akademicka muszę cię poprawić. To nie wypada. Wiedza z nauczania początkowego. Warto wiedzieć, jak jest się mamą. Paulina Smaszcz pisze się od dużych liter, tak jak Anna Mucha - podsumowała Smaszcz.