Gdyby nie gardło... Edyta Górniak była o krok od zwycięstwa. W 1994 roku konkurs odbywał się w Irlandii, gdzie były wówczas silne wiatry. Edyta zachorowała. Diagnoza: zapalenie strun głosowych. Silna przepona i znakomita technika wokalna artystki pozwoliły jej wykonać tego dnia piosenkę, mimo że z mówieniem miała poważne kłopoty. Podczas próby generalnej drugą zwrotkę utworu zaśpiewała po angielsku czego regulamin wówczas zabraniał. Mimo że w trakcie występu na żywo cały utwór zaśpiewała w ojczystym języku, pięć państw nie przyznało jej żadnych punków – m.in. Niemcy, w których już po konkursie piosenka „Once in a Lifetime” („To nie ja”) była przebojem wielu stacji radiowych.
Porażka goniła porażkę
Po wielkim sukcesie polski Edyty, Polska zaliczyła poważną porażkę. Występ Justyny Steczkowskiej (45 l.) w Dublinie, która zaśpiewała utwór „Sama”, został bardzo źle przyjęty. Jeden z dziennikarzy BBC określił go jako „najbardziej sfałszowane wykonanie”. Gwiazda wracała do Polski załamana i zalana łzami. Poważnymi konsekwencjami zakończył się dla Andrzeja Piasecznego (47 l.) wysęp na Eurowizji w 2001 roku z piosenką „2 long”. Wiele osób zapamiętało z niego słynny rzut futrem, co było tematem wielu żartów, jednak piosenkarz w jednym z wywiadów przyznał, że po festiwalu znalazł się na czarnej liście ówczesnego prezesa TVP. Przez dwa lata nie miał tam wstępu, a tak długi czas może zniszczyć artystę. Na szczęście Piasecznemu udało się odbić od dna. A wracając do nieszczęsnego futra – piosenkarz już po konkursie otrzymał nagrodę im. Barbary Dex przyznawaną najgorzej ubranemu artyście eurowizyjnemu. Sporym echem odbiła się również kreacja Tatiany Okupnik (39 l.), która wraz z zespołem Blue Café i piosenką „Love Song” reprezentowała nasz kraj w 2004 roku. Wokalistka wiła się na scenie w przezroczystej czarnej sukience, która zdecydowanie więcej odsłaniała niż przysłaniała. Zagraniczne media określiły kreację jako wulgarną. Na nic zdało się wywijanie biodrami esów-floresów. Polska zajęła wtedy ledwie 17. miejsce. Występ Donatana (33 l.) i Cleo (34 l.) w 2014 roku, podczas którego można było podziwiać wdzięki pięknych kobiet, za granicą porównywano w tych bardziej pruderyjnych mediach do filmów soft porno. Piosenka „My Słowianie” zajęła wówczas 14. miejsce
Pojechał po wygraną
Bardzo dużym sukcesem Polski był pierwszy występ zespołu Ich troje, który piosenką „Keine Grentzen” zajął w Rydze 7. miejsce. Utwór opowiadał o idei wspólnej Europy, a Michał Wiśniewski (45 l.) przygotował widowisko, które zostało docenione. Jednak artysta miał niedosyt. W wywiadach potem przyznawał, że pojechał tam po pierwsze miejsce, a 7. To żadna nobilitacja. Co czeka nas w tym roku podczas festiwalu Eurowizji? Tym razem konkurs odbędzie się w Portugalii. W polskich preselekcjach uznano, że naszym najlepszym reprezentantem będzie dj Gromee (39 l.), który w duecie ze szwedzkim piosenkarzem Lukasem Meijerem (29 l.) wykona utwór „Light Me Up”. Bukmacherzy nie dają niestety nam wielkich szans na zwycięstwo. Ale… przecież Eurowizja nie raz zaskakiwała, więc miejmy nadzieję, że i tym razem tak się stanie.
Zobacz także: Popek o występie w "Tańcu z gwiazdami". Zatańczy w programie? Videoblog Ewy Wąsikowskiej