Nieznane początki związku Mariny Łuczenko i Wojciecha Szczęsnego: „Myślałam, że coś mu się stało z głową, jakiś wariat”

2023-06-15 5:30

Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny od dziesięciu lat są jedną z najgorętszych par show-biznesu. Okazuje się, że początki ich znajomości wcale nie były łatwe. Bramkarz reprezentacji Polski na pierwszej randce potraktował wokalistkę tak jak nikt wcześniej. Jego zachowanie mocno ją zadziwiło. Dlaczego więc są razem już dziesięć lat?

Dziesiąta rocznica znajomości Mariny Łuczenko i Wojciecha Szczęsnego zbiegła się z jej występem podczas 60. KFPP w Opolu. Podczas tego najważniejszego dla wokalistki festiwalu towarzyszył jej mąż i synek Liam. Para świata poza sobą nie widzi, ale początki ich wspólnej drogi wcale nie były łatwe. Marina nie od razu uwierzyła w szczere intencje Wojtka, ale na szczęście nie dała mu kosza. - Dziesięć lat temu 9 czerwca pierwszy raz poszliśmy na randkę. Rocznicę świętowaliśmy w Opolu. To też nie było tak, że od razu byliśmy razem. Śmiejemy się, że minęło dziesięciolecie od naszego poznania, ale relacja i związek narodził się po czterech miesiącach… chodził, chodził i wychodził - mówi „Super Expressowi” Marina Łuczenko-Szczęsna. Opowiada też jakimi słowami ją zaskoczył. - Na pierwszej randce powiedział: „ty jeszcze tego nie wiesz, ale będziesz moja żoną”… starał się tak jak nikt się o nas nie starał i patrzył tak jak nikt na mnie nie patrzył. Był takim prawdziwym „alfą”. Złapał mnie i po prostu doprowadził do ołtarza. Był bardzo męski.. Pokazał cechy, których ja wcześniej nie widziałam u żadnego mężczyzny - wspomina gwiazda, która mimo obaw dała szansę bramkarzowi.

Wzięła go za wariata!

Nie ma się co dziwić, że miała wątpliwości. Istnieje bowiem teoria, że piłkarze nie są stali w uczuciach, a dziewczyny zmieniają jak rękawiczki. - Oczywiście, że miałam obawy. Dlatego jak gadał na pierwszej randce, że ja będę jego żoną, pomyślałam „co ty w ogóle gadasz do mnie człowieku, daj spokój”. Myślałam, że coś mu się stało z głową. Jakiś wariat. To brzmiało jak absurd i ta jego pewność siebie - opowiada artystka przy okazji promocji teledysku do piosenki "W Blasku".

Wojtek Szczęsny ma także duszę artysty i romantyka. Dla swojej żony nauczył się grać na fortepianie. - Wojtek powiedział, że zaczął grać właśnie dla mnie, ale jak już mnie zdobył to przestał grać – śmieje się wokalistka.

Więcej w wywiadzie wideo

Sonda
Znasz piosenki Mariny Łuczenko?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają