Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Tomasz Chada został znaleziony 14 marca na chodniku w Mysłowicach. Raper miał na sobie jedynie koszulkę i majtki. Świadkowie twierdzili, że wyskoczył z trzeciego piętra. Mężczyzna z urazem kręgosłupa został przewieziony do szpitala. Badania wykazały, że był pod wpływem narkotyków. 17 marca Tomasz Chada wpadł w szał i zaczął niszczyć szpitalny sprzęt. Gazeta donosi, że krzyknął do salowej "Spier***** bo cię zabiję", a następnie biegał po korytarzu i wzywał Jezusa. Personel szpitala zdecydował się wezwać policję. W międzyczasie Chada zaczął uderzać balkonikiem o ścianę, a następnie uciekł do parku. Tam został schwytany i skuty w kajdanki. Skrępowanego pasami rapera przewieziono do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku.
Tomasz Chada zmarł na izbie przyjęć
Śmierć Chady nastąpiła 18 marca 2018 roku o godzinie 8:45. - Zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku pacjent zmarł (nastąpiło zatrzymanie akcji serca). Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować - poinformował szpital psychiatryczny w Rybniku w oficjalnym oświadczeniu.
Sekcja zwłok Tomasza Chady
"Gazeta Wyborcza" dotarła do wyników sekcji zwłok warszawskiego rapera Tomasza Chady. Wykazała, że na śmierć rapera nie wpłynęła interwencja policji. Co ciekawe, w sprawie pojawił się nowy wątek, ponieważ w koszu na śmieci sali szpitalnej znaleziono woreczek strunowy ze śladowymi ilościami zielonej substancji. Śledczy czekają teraz na wyniki badań toksykologicznych i poszukują kolegów rapera, którzy mogli mu ten woreczek dostarczyć.
ZOBACZ TAKŻE: Szokujące słowa byłej dziewczyny Tomasza Chady: To nie była jego pierwsza próba samobójcza
POLECAMY: Babka marmurkowa – puszysta, efektowna i… bardzo łatwa do zrobienia! Sprawdź