Danuta Holecka straciła syna, który zmarł 9 lipca 2024 roku, mając zaledwie 31 lat. Julian Dunin-Holecki pozostawił w żałobie nie tylko rodziców, lecz także brata z rodziną, żonę oraz dwójkę dzieci. W przeszłości chorował, lecz wszyscy chcieli wierzyć, że z tego wyjdzie. Niestety, odszedł niespodziewanie i zostawił po sobie wyrwę w sercach bliskich. Pogrzeb odbył się w gronie rodziny i przyjaciół, udało się utrzymać w tajemnicy miejsce oraz datę, więc media nie relacjonowały ostatniego pożegnania lekarza. Teraz wyszło jednak na jaw, kto w trudnych chwilach wspierał Danutę Holecką. Okazuje się bowiem, że mogła liczyć na wsparcie i opiekę nie tylko ze strony najbliższych, lecz również osób ze środowiska zawodowego. Prezes zarządu Telewizji Republika, Tomasz Sakiewicz, według portalu "Świat Gwiazd", jeszcze przed śmiercią syna kobiety, odwoził ją do domu. Gdy po pogrzebie udała się na krótki urlop, zdecydował się na niezwykły gest. Codziennie do niej przyjeżdżał, odwiedzał ją, sprawdzał jak się czuje. Serwis podaje, że "otoczył ją troską i opieką", ponieważ prywatnie przyjaźni się zarówno z nią, jak i jej mężem, Krzysztofem Duninem-Holeckim. Obiecał jej też urlop do końca lipca, ale chciała wrócić do pracy.
Niezwykły gest Sakiewicza po śmierci syna Holeckiej. Robił to dla niej codziennie! "Łzy w oczach"
"Świat Gwiazd" podaje, że pracownice Telewizji Republika miały łzy w oczach, gdy patrzyły na profesjonalną Danutę Holecką, wchodzącą na wizję mimo ogromu tragedii, który jej się przydarzył. Mało rzeczy może bowiem równać się z uczuciem straty własnego dziecka, o ile cokolwiek może się z tym równać. Teraz wsparcie jest jej bardzo potrzebne.
- Przedłużyłby jej (Sakiewicz - red.) nawet urlop, gdyby tylko chciała. Mam nadzieję, że dzięki takiemu wsparciu bliskich i przyjaciół pani Danusia jakoś przejdzie ten trudny czas w swoim życiu. Każdy w stacji jest poruszony jej tragedią – opowiada informator z TV Republika w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Wygląda na to, że Tomasz Sakiewicz zachował się tak, jak trzeba. Tego typu reakcji od pracodawcy życzyłby sobie chyba każdy, kto przechodzi trudne chwile w swoim życiu prywatnym. Rodzinie Danuty Holeckiej składamy wyrazy współczucia.