Rodowicz sama zadbała o to, aby przy jej nazwisku często pojawiała się Doda. To właśnie z jej powodu Maryla nie wystąpiła na festiwalu w Opolu - nie pozwolono jej bowiem zaśpiewać w duecie z Dorotą. Od tamtej pory królowa polskiej piosenki często mówi o Rabczewskiej i to w samych superlatywach.
Najpierw w wywiadzie z "Galą" Rodowicz chwaliła Dorotę za talent i głos. Teraz w "Show" doceniła jej zdolności sceniczne.
- To bardzo fajna dziewczyna i robi dobry show. Parę razy się spotkałyśmy na różnych festiwalach i uważam, że ona umie zainteresować publiczność i zrobić porządne widowisko - powiedziała Rodowicz w rozmowie z magazynem.
Od razu pojawiły się sugestie, że Rodowicz próbuje w ten sposób wskazać swoją następczynię. Jeśli Dorota w to uwierzyła, to będzie rozczarowana, bo Maryla nie ma zamiaru odchodzić.
- Nigdy niczego takiego nie powiedziałam, ktoś to sobie wymyslił! Ja dalej będę występować. Wcale nie widze na horyzoncie kogoś, kto mógłby mnie zastapić - wyznała szczerze.
Zapowiadany od dłuższego czasu duet chyba stanął właśnie pod znakiem zapytania.